PolitykaPalikot - Kononowicz polskiej polityki?

Palikot - Kononowicz polskiej polityki?

Milioner, filozof, producent wina, przewodniczący sejmowej komisji Przyjazne Państwo, posiadacz ciętego języka. Nosił koszulki z napisem „Jestem gejem” i „Jestem z SLD”, pozował do zdjęć ze sztucznym penisem i pistoletem. Janusz Palikot - enfant terrible Platformy. Za "skandaliczny" wywiad, w którym mówił, że o. Rydzyk powinien siedzieć, grozi mu zawieszenie w prawach członka klubu. Po co PO taki kłopotliwy poseł? To skandalista, Kononowicz polskiej polityki. Palikot szkodzi Platformie, bo nie można być poważną partią, reformować Polskę, podejmować ważne inicjatywy, a mieć posła, który swoim zachowaniem ośmiesza to wszystko - mówi Wirtualnej Polsce Mariusz Kamiński, poseł PiS.

Palikot - Kononowicz polskiej polityki?
Źródło zdjęć: © PAP

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/palikot-kocha-szokowac-6038701632169089g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/palikot-kocha-szokowac-6038701632169089g )
Palikot kocha szokować

Nie akceptuję wypowiedzi Janusza Palikota i jest mi przykro, że w swoich absurdalnych występach używa słów nieobyczajnych. Dla takich happeningów nie ma miejsca w PO - tak mówił rano w Radiu Zet wicepremier Grzegorz Schetyna, odnosząc się do ostatniej wypowiedzi Janusza Palikota o o. Rydzyku.

Partyjna koleżanka Schetyny, pełnomocnik rządu ds. przeciwdziałania korupcji Julia Pitera również bardzo krytycznie odnosi się do zachowań Palikota. Do takich zachowań i wypowiedzi każdy ma prawo prywatnie, poglądy to nasza indywidualna sprawa. Funkcjonowanie w partii politycznej jest jednak zupełnie czym innym. Tu nie ma miejsca na nadmierną indywidualność, bo takie działania obciążają grupę - mówi Wirtualnej Polsce Pitera.

Wypowiadając się jako polityk na zewnątrz i robiąc coś na zewnątrz, trzeba pamiętać, że te działania nadają charakter formacji. Narażanie wizerunku grupy na szwank, to rzecz niedopuszczalna - mówi WP Pitera. I zapowiada, że zaakceptuje wszelkie decyzje odpowiednich organów partii, zmierzające do zdyscyplinowania posła.

Posłanka SLD Jolanta Szymanek-Deresz uważa, że działania Palikota pogrążają polską politykę. Nie będę ich komentować, bo nadałabym im poważną rangę, a tego nie chcę robić – mówi Wirtualnej Polsce posłanka SLD.

Happeningi Palikota przygotowują PR-owcy

Zdaniem Joanny Senyszyn, happeningi Palikota to skoordynowane działania, profesjonalnie przygotowywane przez agencję PR-ową, a nie indywidualne wyskoki. Jak mówi, niektóre akcje są bardzo interesujące, ponieważ mają na celu poruszenie społeczeństwa. Po zgwałceniu studentek na komisariacie, Palikot zorganizował konferencję, podczas której zaprezentował pistolet i sztucznego penisa. Ten przekaz był niezwykle agresywny, ale jednocześnie dający do myślenia. Oczywiście większość społeczeństwa nie zrozumiała, o co chodzi - mówi Wirtualnej Polsce Senyszyn.

Zdaniem posłanki SLD, Palikot jest potrzebny Platformie. Na pewno jest ciekawszą osobowością niż Jan Rokita i w tym sensie, przydaje się. Mówi to, czego nie wypada powiedzieć Tuskowi, czego nie może powiedzieć Schetyna. Wprawdzie udaje, że się boi, że zostanie wyrzucony z klubu, ale przy jego pozycji finansowej, przy finansowym wsparciu, którego udziela partii, może spać spokojnie, włos mu z głowy nie spadnie - uważa posłanka SLD.

Czasami zachowania Palikota są głupie, czasami śmieszne, czasami takie, że opadają ręce. Często widać, że jego akcje organizowane są tylko po to, by mógł zabłysnąć w mediach. To jest główny cel pana posła - mówi WP Mariusz Kamiński z PiS.

Poseł PiS działania Palikota ocenia negatywnie i zwraca uwagę, że wywoływane przez niego małe i większe skandale przeszkadzają w merytorycznej pracy, a przecież w ramach komisji Przyjazne Państwo, ma on zmieniać polskie prawo. Im szybciej Platforma pozbędzie się Janusza Palikota z funkcji przewodniczącego komisji Przyjazne Państwo, im szybciej utemperuje go, tym lepiej dla tej partii i dla rządu Donalda Tuska - uważa Kamiński.

Każda partia ma swojego Palikota

Zdaniem specjalisty ds. wizerunku Eryka Mistewicza Palikot jest „wentylem bezpieczeństwa” koniecznym w każdej partii. W PSL takim „wentylem bezpieczeństwa” był kiedyś Jan Bury, w PiS - Jacek Kurski, a obecnie Joachim Brudziński, na Lewicy – Piotr Gadzinowski. To człowiek, który wchodzi na mównicę sejmową i w inteligentny sposób skupia uwagę mediów, odwracając ją od rzeczy, które z punktu widzenia jego partii, mogą być w danym momencie zabójcze - mówi WP Mistewicz. Jeśli na przykład jeden z liderów partii zostaje złapany na jeździe po pijanemu, bądź znaleziono jakieś groźne dokumenty, wówczas „wentyl bezpieczeństwa” umiejętnie odwraca uwagę - tłumaczy Mistewicz.

Każdej partii jest potrzebna taka osoba, a w szczególności partii będącej u władzy. Błędy PiS-u w tej chwili nikogo nie interesują, błędy Platformy są na widelcu. Kiedy Janusz Palikot budzi się i coś mówi, cofnijmy się parę godzin wcześniej i zobaczmy, jaki błąd popełniła Platforma. To zasada Palikota - mówi Mistewicz.

Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)