"Palikot jest jak krowa, która daje mało mleka"
Nasz koalicjant kruszy się, ale leciutko. Gibała jest z Małopolski, a Małopolska zawsze była skłonna do wolt i nietypowych zachowań - tłumaczy przejście posła Gibały z PO do Ruchu Palikota gość "Kontrwywiadu" RMF FM Marek Sawicki. Jest obawa, że za Gibałą mogą pójść następni. Oczywiście nie wszyscy do RP, bo on nie jest aż tak atrakcyjny. Palikot jest jak krowa, która dużo ryczy i mało mleka daje. Mleko daje krowa, która je, a nie tylko cały czas ryczy - tłumaczy minister rolnictwa.
- Myślę, że gdzieś tam zawiodły wewnętrzne relacje w samej Platformie, w tym środowisku małopolskim - powiedział Sawicki. Przyznał, że zawsze jest obawa, że za Gibała pójdą następni. - Nie sądzę, żeby Palikot był aż tak atrakcyjny, żeby wszyscy do niego przechodzili - dodał.
- Ja z takim zdumieniem słucham tej informacji o pośle Gibale i jego relacji rodzinnych z panem ministrem Gowinem. Tak się zastanawiam - jeśli konserwatyści przechodzą do ultrasocjalistów to coś jest tu nie tak. Jeden poseł z ponad stu to nie jest żaden uszczerbek. Natomiast rzeczywiście dyscyplina wewnątrz koalicji w głosowaniach w sejmie musi być zdecydowanie większa - mówił Sawicki.
Zapytany, czy PSL poprze ustawę o związkach partnerskich, Sawicki powiedział, że żaden z posłów nie jest związany z żadną dyscypliną i każdy odpowiada przed sobą. - Natomiast nie sądzę, żeby w PSL-u było zbyt wielu takich, którzy są za związkami partnerskimi. My uznajemy, że konstytucyjną zasadą jest to, że rodziną jest związek mężczyzny i kobiety - dodał jednocześnie.
- Nie żyjemy wyłącznie emeryturami i eksperci nie spotykają się codziennie i nie debatują nad sprawami emerytur. Ta debata toczy się w tej chwili bardziej poza koalicją i bardziej w konsultacjach społecznych. Czekamy na jej wynik. Czekamy także na ostateczne propozycje pana premiera. Myślę, że w najbliższych dniach przyszłego tygodnia będziemy to rozstrzygać - zapowiedział Sawicki, spytany o reformę emerytalną.