Palikot jak agent Tomek? "Są bardzo podobni"
- Palikot jest bardzo podobny do agenta Tomka. Ma też takie atrybuty władzy, jak eleganckie, drogie stroje, samochody, pieniądze, więc niczym się nie różnią - mówiła w programie "Gość Radia Zet" Elżbieta Jakubiak z PiS.
16.10.2009 | aktual.: 16.10.2009 11:36
: A gościem Radia ZET jest Elżbieta Jakubiak, Prawo i Sprawiedliwość witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : Czy porozmawiamy o piłce nożnej, chyba nie, to nie ma sensu, prawda? : Co to jest piłka nożna? : No takie coś kwadratowe, nie ma sensu. : Czasem żółte i niewidoczne. : Ale może coś zrobić minister sportu z PZPN, chyba się nic nie da. : To jest stowarzyszenie i na tym polega cała trudność, że to jest stowarzyszenie, które ma taką czapkę mieszczącą się troszkę w Szwajcarii, troszkę w różnych, innych miastach świata i ta czapka powoduje, daje ochronę PZPN. Gdyby nie to, to każdy minister uporałby się z PZPR. : A tak to się nie da. : A tak, to mamy zawsze, choć dzisiaj jest szansa, bo młodzi ludzie się zbuntowali, jest 200 tysięcy różnych podpisów ludzi, którzy zakładają nowe stowarzyszenie i jestem ciekawa, co zrobi wtedy pan Blater i Platini, jeśli się dowie, że w jednym stowarzyszeniu jest 200 tysięcy ludzi, a w drugim jest tam iluś dziadków. : Może się nie dowie. : Na pewno się dowie, oni
mają kontrolę nad wszystkim. : Czy Grzegorz Schetyna, który został szefem klubu Platformy Obywatelskiej to jest wyzwanie dla Prawa i Sprawiedliwości w sejmie. : To jest element projektu Platformy Obywatelskiej, oni są elemencikami projektu Platformy Obywatelskiej, tylko projekt nie dotyczy Polski, co jest smutne tylko samego klubu i partii i jakby mnie to mało interesuje, czy ten projekt im się uda czy nie. : No, ale może się udać, bo ten projekt jest po to, żeby wzmocnić Donalda Tuska, żeby wzmocnić go w wyborach prezydenckich, więc to powinno panią interesować. : No tak, tak i cały ciężar, ale jakby mam wrażenie, że mamy więcej spraw do załatwienia i gdyby ten projekt służył Polsce, to ja bym się nim interesowała, ponieważ projekt ma wyłącznie służyć Platformie Obywatelskiej, która ma się umacniać nie wiadomo po co. : Tak jak każda partia, nie chciałaby pani, żeby PiS się umacniało? : Bardzo bym chciała, ale po to, żeby miało jakiś cel, żeby zrobić coś dla Polski, a nie po to, żeby się umacniać. : A Janusz
Palikot, wiceprzewodniczący to też wyzwanie czy nie. : Czarowny człowiek, czarowny, czarowny. : Czarowny człowiek dzisiaj pisze o PiS i agencie Tomku: „Kiedy myślę o tym, że PiS... : Prawie, bardzo podobny. : Naprawdę? : Tak, ja nigdy nie dostałam tego zdjęcia : Janusz Palikot jest podobny do agenta. : Ja nigdy nie dostałam tego zdjęcia, proszę o przysłanie zdjęcia pana Tomka. : Dobrze, ja pani pokażę po programie. „Kiedy myślę o tym, że PiS i CBA wybrało sobie na agenta człowieka z takim wyglądem to myślę, że on symbolicznie wyrażał duszę PiS.” : To Palikot jest bardzo podobny, podobno z fryzury też, taki elegant. : Nie, nie kompletnie niepodobni, nie, nie, protestuję. : Ale też ma takie atrybuty władzy, jak eleganckie, drogie stroje, samochody, pieniądze, więc niczym się nie różnią. : A dobrze, że CBA wydawało pieniądze na agenta Tomka? : Na całym świecie służby specjalne mają... : Mają Tomków. : Mają Tomków i mają, to właściwie znane już od tysiącleci, już nawet nie od stuleci, słynne historie ludzi,
którzy się przebierają, James Bond powstał dzięki temu, że byli tacy ludzie. : Czyli dobrze, dobrze, Donald Tusk mówi w „Gazecie Wyborczej” jednego jestem pewien, Polski nie stać na reelekcję Lecha Kaczyńskiego. : No to jest naprawdę nic nowego w ustach pana premiera, sam się wybiera do pałacu, zaniechał działań jako premier i za to będzie odpowiadał przed Polakami. : No nie, chyba nie zaniechał, bo w gospodarce jakoś dobrze się nas ocenia. : No wie pani, trawa, słyszałam, że śnieg też pada bez zgody rządu, trawa rośnie, pory roku się zmieniają. : Ale to chyba pani kolega Jacek Kurski obarczał rząd tą pogodą, którą teraz mamy. : Nie, nie, on obarczał skutkami, z którymi nie może się rząd uporać, skutkami i myślę, że w takim cywilizowanym kraju, jak my przez trzy dni brak światła w kilkuset tysiącach domów to jest jednak przykra sprawa. : No, ale to jest wina rządu? : No infrastruktury technicznej, za którą odpowiada rząd. : Czyli rządu? : Miały być inwestycje. : Hanna Gronkiewicz-Waltz, bo to Mazowieckie. :
Miały być inwestycje liniowe, miała być budowa nowych trakcji energetycznych, miał być wielki projekt modernizacyjny Polski, miały być wydawane pieniądze unijne, minęły dwa lata... : I nic i światła nie ma, jest źle. : Nie ma żadnego projektu, który byłby dla Polski, miałby znaczenie infrastrukturalne. : Dlaczego w sondażach prezydenckich Zbigniew Ziobro lepiej wypada niż Lech Kaczyński? : Znowu przechodzimy na Lecha Kaczyńskiego. : To jest sondaż z „Rzeczpospolitej”. : Więc ja mogę powiedzieć: bo Lech Kaczyński nigdy nie miał dobrych sondaży, o tak powiem, a jednak zwyciężył, został prezydentem Warszawy, prezydentem Polski. : Tak, ale to stara historia sprzed dwóch lat. : Nie, ale zawsze tak było, nie słyszałam, żeby Lech Kaczyński miał kiedykolwiek dobre sondaże. : Czyli Zbigniew Ziobro nie ma co się cieszyć, nie byłby lepszym kandydatem. : Nie, no każdy się cieszy, jak ma dobre sondaże, bo to jest taki element jakby plasowania się. : Ale nie zgadzam się z panią, bo Lech Kaczyński jest na 116 miejscu w
sondażu na najseksowniejszego polityka, czyli nie jest źle... : Super. : ...bo występuje 177 osób, to jest, czyli okazuje się, że jest dobry w sondażach. : Wie pani, życzę każdemu kto skończył 60 lat, żeby był setny w Europie. : No tak, więc dlatego mówię, że to jest nieprawda, że źle wypada w sondażach. : Ja powiem tak, prezydent zrobił swoje, bo ja już z tysiąc razy opowiadam tutaj o prezydencie... : Nie, jak zrobił swoje to musi odejść. : Nie, zrobił swoje dla Polski to znaczy zrobił, ja powołam się na to, co pisze Igor Chalupiec w książce, kupił, czy pomógł politycznie kupić rzecz ważną dla Polski coś, co zabezpieczyło interesy narodowe Polski. : Chodzi o Możejki? : Tak, przeforsował traktat w formie, która jest korzystniejsza dla Polski niż traktat sprzed negocjacji Lecha Kaczyńskiego. : A, to nie było aż tak... : I właściwie jak na jedną prezydenturę to to, takie dwa kroki milowe są dość... : Czyli Możejki... : I myślę, że to jest element, który będzie umacniał prezydenta w kampanii. : No jeszcze
sprzedawał pan prezydent rakiety do Gruzji. : Pan prezydent nie sprzedawał rakiet, robią to publiczne, państwowe spółki. : No jak to, to przecież pan prezydent się zaangażował w sprzedaż tych rakiet, nie pamięta pani tej historii, pan Draba się zaangażował. : Nie pamiętam tej historii, nie mogę pamiętać tej historii, bo w niej nie uczestniczyłam. : Ale czytała pani? : Czytałam, bardzo się cieszę, jeśli byśmy pomogli w przezbrojeniu gruzińskiej armii, w ogóle z jej modernizacji to bym się cieszyła, myślę, że wtedy ta wojna z Rosją nie byłaby dla niej tak dramatyczna. : Czyli to też można zaliczyć na konto prezydenta. : Tak, działania w Gruzji prezydenta i ta polityka wschodnia, którą prezydent uprawiał jest jakby wielkim zwycięstwem, natomiast pytanie co dalej zrobi dzisiejszy rząd z tym i co zrobi z całym projektem bezpieczeństwa energetycznego i tym planem umacniania Polski na wschodzie. Ten plan jest możliwy tylko trzeba go robić małymi krokami i mieć poczucie, że to jest ten plan właśnie takiej polityki,
powrotu do polityki jagiellońskiej, to nasi koledzy dyskutują tu w salonie 24 i na łamach. : Myśli pani, że jest taka możliwość, żeby Lech Kaczyński zrezygnował z kandydowania i żeby kandydował Zbigniew Ziobro? : Nie, nie sądzę, jakby zadaniem polityka, który jest dzisiaj, jakby zostaje prezydentem jest również podjęcie walki o drugą kadencję, tak się robi na świecie, tak też jest w Polsce i tak było w Polsce, więc nie sądzę, żeby pan prezydent chciał zrezygnować, czy powinien rezygnować. : A dlaczego Jarosław Kaczyński ma takie niskie notowania w tym rankingu prezydenckim, jest nawet za Mariuszem Kamińskim, przecież powinno się służyć razem. : Pokutuje ten okropny, nie, nie, ten wizerunek, który został zbudowany przez lata w mediach Jarosława Kaczyńskiego no bardzo mu szkodzi. : A jaki to jest wizerunek? : Każdy kto zna Jarosława Kaczyńskiego wie, że to jest przemiły, inteligentny, bardzo oddany Polsce i bym powiedziała to jest mąż stanu. : No, mąż stanu, a dlaczego ludzie tego nie zauważają. : Nie
zauważają, bo w polityce jest tak, że na nasz wizerunek mają ogromny wpływ media. : Przecież są firmy, które pracują nad wizerunkiem, nie mogą nic zrobić z wizerunkiem Jarosława Kaczyńskiego? : Bardzo trudno jest zmienić wizerunek taki już worany w opinię publiczną i każdy, kto spotkał Jarosława Kaczyńskiego, a przede wszystkim dziennikarze wiedzą, że ten wizerunek jest krzywym zwierciadłem tego człowieka, bo nawet pani to wie, ja to wiem, wszyscy dziennikarze, którzy kiedykolwiek go spotkali uważają go za geniusza politycznego. W Polsce dzisiaj mamy mało polityków, którzy mają pewien plan dla Polski, mają polityczną wizję Polski, nie tylko tutaj reform gospodarczych, ale też polityczną wizję miejsca Polski, ogromną wiedzę, myślę, że to rzadko dziś trafiają do polityki ludzie, którzy mają tak ogromną wiedzę. Bo albo trafiają do jakiś spółek, które się zajmują doradztwem, albo trafiają do sfery pozapolitycznej. : A nad panią też pracują wizerunkowo. : Przykro mi, bardzo nie chcą nade mną pracować. : Nie chcą
pracować? : Nie chcą nade mną pracować, ja byłam tak, byłam dwa razy na takim spotkaniu z doradcami, ale to dawno, dawno temu, no wtedy mówią... : Ale nad koleżankami pracują, widzę, że się zmieniają pani koleżanki w Prawie i Sprawiedliwości, zmieniają swój wizerunek. : No jakoś tam się zmieniają, jakoś to się zmienia. : Pani Kempa stała się teraz inną osobą. : No, myślę że to każdy tutaj powinien znaleźć jakieś swoje miejsce, nie ma nic złego w pracy nad wizerunkiem, natomiast zawsze to trzeba robić w jakiejś zgodzie z własnym charakterem, bo też zmiana wizerunku dla samego wizerunku szkodzi, jak widać, po Donaldzie Tusku, wolałabym, żeby on nie zmieniał wizerunku sprzed 10 lat, miał go znacznie lepszy. : A jaki ma teraz wizerunek? : No to, sztuczny, taka posępna mina, która ma przestraszyć wszystkich jest dramatyczna. : Nie, on nie ma posępnej miny. : Jest dramatyczna, ma być takim twardym człowiekiem, a tak naprawdę nic nie zrobił, no to jest sztuczne wszystko i każdy kto porównuje jakby Donalda Tuska
pełnego energii, z jakimś planem politycznym to dzisiaj wie, że to jest tam doradca, ten słynny doradca, tu znalazłam gdzieś w gazecie, ten pan, nie wiem jak on się nazywa. : Ostachowicz. : Ostachowicz, no on bardzo dobrze, szampon do włosów pewnie umie wykreować nowy, na rynku, pewnie umie zrobić też te szanse... : Ale nie jest źle, bo w rankingach zwycięża Tusk. : No, ale we wszystkich wyborach przegrywa, to jest gorsze. : No nie, wybory parlamentarne o ile sobie przypominam to wygrała Platforma Obywatelska. : Tak, ale to nie tylko Donald Tusk to wygrali tacy wszyscy mali również, którzy pracowali w okręgach. : No tak, no tak, ale jednak przywódca jest ważny. : Ważny, natomiast wybory prezydenckie przegrał, przegrał mimo wsparcia, szerokiego wsparcia medialnego. : Ale teraz nie ma wsparcia medialnego, zauważyła pani, jak się... : No już się to zmienia, myślę że już... : ...jak atakowany jest Donald Tusk. : Myślę, że już właśnie przechodzimy na drugą stronę. : W „Wiadomościach” to po prostu... : Ale są, ale
ja zauważam też zmianę, ta afera hazardowa pokazała taki moment, że rzeczywiście dziennikarze zrozumieli, że ten taki wizerunek liberałów – aferałów wraca, natomiast po takim krótkim czasie krytyki i takiego otwarcia się troszkę na argumenty drugiej strony dzisiaj znowu następuje takie zamknięcie i znowu już nie było afery, już wszystko można, nie było przestępstwa, więc ja mówię, no to umówmy się i pan mi powie, jakie zapisy zmienić, prawda, czy pani mi powie co zmienić. : Nie, no nie słyszałam, żeby dziennikarze mówili, że nie było afery hazardowej, nie słyszałam. : Tak, dziennikarze, ale myślę, że stacje już dzisiaj troszeczkę skręcają właśnie znowu w taką linię obrony, że można się spotykać, można wpisywać czy blokować ustawy : No wie pani, jak się słyszy polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy krytykują na przykład, że w sprawie stoczni brał udział El Asir, handlarz bronią to można się zastanowić, co ten handlarz bronią robił na pokładzie samolotu razem z panem Drabą, co pan Draba robi w spółce, w
której zarządza brat El Asira, także to jest tak, że jak rzucamy... : My krytykujemy, mnie jest wszystko jedno... : ... przepraszam bardzo, jak Zbigniew Wassermann, który tutaj w Radiu ZET mówi, że to skandal z tym El Asirem, on jest poszukiwany listem gończym, a za czasów Zbigniewa Wassermanna sprawdzało El Asira, także to jest takie, że zawsze można wpaść w te sidła. : Tak, na pewno w polityce takie mówienie bez sprawdzenia jest bardzo trudne. Ja nie przywiązuję się do postaci pana El Asira, czy jakiegoś tam innego szejka, natomiast ja mówię, ja jako poseł pytałam kto wpłacił wadium jak się nazywa. : No właśnie handlarz bronią El Asir. : Tak, ale wie pani, ja pytałam kilka miesięcy temu formalnie, kto wpłacił wadium, czy to wadium miało postać gotówkowe zabezpieczenie. : Gotówkową tak. : A właśnie to jest pytanie, czy to była gwarancja bankowa : Ale wiemy o tym. : A może to była gwarancja bankowa. : Wiemy, wiemy o tym, że to były żywe pieniądze. : Wszystko jest bardziej skomplikowane, chciałabym, żeby ktoś
to pokazał, do jakiego banku zostały złożone, nigdy nie odpowiedziano na te pytania. Jak ja pytałam na jakiej podstawie do przetargu staje firma, która nie ma żadnych kontaktów tutaj z Polską, przecież to jest niemożliwe nabycie ziemi w Polsce bez zgody MSWiA. Jeśli kupuje się część granicy polskiej, bo ze stoczniami jest tak, że to jest jeszcze element bezpieczeństwa państwa, nikt na te pytania nie odpowiadał, wyśmiewano nas. Ja pamiętam pana posła Nitrasa, który mi mówił – zobaczy pani przetarg się uda, bo kupiono już rusztowania. Każdy kto się elementarnie zna na działalności stoczniowej, tak naprawdę na podstawie elementarza, to wie, że jeśli kupi się rusztowania to tak jakby się już miało szansę na produkcję tych statków, bo bez tego nie da się produkować statków. To są ogromne rusztowania, proszę nie wyobrazić sobie kilku desek, tylko to są ogromne firmy. : Wie pani, ja akurat się znam na tym, bo mój brat pływa, jest kapitanem statku i mam wiedzę. : No właśnie i pani wie, co to znaczy dostęp do doków.
: I wiem co to jest statek, duży statek. : Właśnie, więc jeżeli sobie o tym mówimy, no to ja pytam pana Nitrasa czy sprawdził kto kupił te rusztowania, bo to będzie jakby ślad prawdziwości takich intencji. : A kto kupił stocznię Gdynię. : No właśnie to jest pytanie, kto kupił stocznię Gdynię. : Nie, ale stocznię Gdynię, za państwa czasów kto kupił. : Inwestor izraelski, tak to mogę powiedzieć. : Inwestor izraelski, a tyle pani wie, a co pani wie więcej o nim. : No myślę, że ja nie odpowiadałam za zakup stoczni rozumiem, że to zostało sprawdzone, armator, też na pewno ryzykowne. : Ale czy zadawała pani wtedy pytania z trybuny sejmowej kto, kiedy, dlaczego i dlaczego inwestor izraelski kupuje naszą ziemię przy granicy? : Tak, ale nigdy nie było takiej sytuacji, w której to ktokolwiek by poddał pod wątpliwość, że to jest... : Nie, ale nie było wtedy takiej sytuacji, za czasów PiS, że wyciekały stenogramy na przykład dotyczące zakupu tej stoczni, nie było takiej sytuacji. Nie było takiej sytuacji że wyciekały...
: No tak, ale pani redaktor ja mogę potępiać wyciek... : Nie było takiej sytuacji, że wyciekały stenogramy dotyczące akcji gruntowej, nie było takiej sytuacji. Nigdy nie było takiej sytuacji, że szef CBA zawiadamia wszystkie osoby w państwie dotyczące akcji gruntowej, nie było takiej sytuacji, prawda. Tak jak teraz to czyni. : Dlatego, że interesował się premier, mało tego myślę, że Jarosław Kaczyński rozmawiał z Mariuszem Kamińskim i na pewno wiedział o tym, co się dzieje z jego wicepremierem. : No oczywiście, no przecież wydał zgodę na to, żeby wicepremier Andrzej Lepper był podsłuchiwany, a uważa pani, że to jest normalne, że w państwie podsłuchuje się wicepremiera? : Jeżeli ten wicepremier działa na szkodę tego państwa, albo jest podejrzenie takie lub na szkodę interesu tego państwa to się, to jest... : A działał, a działał!? Czy prewencyjnie można zakładać podsłuchy? : Można prewencyjnie zakładać : Prewencyjnie, tak!? Naprawdę prewencyjnie? : Jeśli są, wie pani rozmawiamy... : A jakie były przesłanki,
ale pani minister, jakie były przesłanki? : Takie, że facet ma kontakty nie jakieś, które skłaniają polskie służby do tego, żeby poddawać w wątpliwość jego działalność : A jakie kontakty miał Andrzej Lepper. : Nie znam sprawy Andrzeja Leppera, pani też jej nie zna. : Ale to też bym chciała poznać, skoro znamy sprawę hazardową dzięki stenogramom, to ja bym chciała poznać też sprawę Leppera. : Jeśli, no dobrze, to w takim razie niech się pani zwróci i może przeczytać można sprawę. : To uważa pani, uważa pani, że też dobrze, że założono podsłuch ministrowi spraw wewnętrznych Januszowi Kaczmarkowi? : Tak uważam, tak uważam. : Tak, czyli uważa pani, że rząd powinien w ogóle mieć... : Tak uważam, bo na przykład do dzisiaj nie udało mi się ustalić co stało się ze słynnym doktorem, który nagle dwa dni po aresztowaniu czy zatrzymaniu, nie aresztowaniu pana Kaczmarka zniknął w Rosji. : No, ale co ma minister spraw wewnętrznych do doktora zatrzymanego, który zniknął w Rosji. : Ma właśnie, ma właśnie, pytanie dla kogo
pracował pan Kaczmarek. : No dla kogo pracował? : No nie wiem właśnie, to trzeba wyjaśnić, natomiast po to są służby specjalne, żeby takie niejasne kontakty ludzi, którzy pełnią publiczne funkcje wyjaśnić. : A to dlaczego nie wyjaśniono sprawy pana Mikosza, ministra skarbu w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, którego żona przynosiła pieniądze w walizce? : Tego nie wiem, proszę pani, może warto, żeby się dziennikarze interesowali. : A no właśnie, no ale dziennikarze się interesują... : ...albo służby w Polsce. : No właśnie służby się tym nie interesowały. : Ale to naprawdę, rozmawiamy o manowcach. Ale to uważa pani, ale pani minister, ale pani uważa... : Uważam, że jak się sprzedaje stocznie to trzeba wiedzieć komu się je sprzedaje. : Dobrze, ale uważa pani, że wszyscy ministrowie z rządu Donalda Tuska powinni mieć założone podsłuchy prewencyjnie? : Nie, ale jeśli rozmawiają o tym, jak zablokować ustawę to powinni mieć, rozumie pani. Dla mnie to jest podstawowa sprawa. : No, ale to zupełnie inna historia, ja
wiem. : Tak samo jak ze stocznią, jeśli w stoczni.. : Dobrze, ale czy prewencyjnie, bo każdy może być, do każdego można zadzwonić. : Nie, co znaczy prewencyjnie? : No prewencyjnie, no jak pani mówi, że Andrzejowi Lepperowi można założyć podsłuch... : Jeśli są podstawy : ale jakie były podsłuchy? : Jeśli ja się kontaktuję z szarą strefą, albo z ludźmi, którzy są podejrzani o nieczyste działania... : Ale czy Lepper się kontaktował, jak się kontaktował to po co było go brać do rządu? : Proszę pani, jak nie był w rządzie nie można, to jest zwykłym obywatelem, zwykły obywatel nie ma, nie podejmuje decyzji dla państwa wiążących, ani znaczących. : Dobrze to dlaczego zwykła obywatelka, Weronika Pazura była rozpracowywana przez agenta CBA, Centralne Biuro Antykorupcyjne!? Przez dwa lata. : Dlatego pewnie, że miała jakieś kontakty ze światem przestępczym, albo na przykład podejrzenie o nielegalne, nie wiem, no to są przesłanki, do których podejmują decyzje służby, ale nigdy tego nie robią samodzielnie, robią to za
zgodą sądu. : Ale pani minister, czy to nie kompromitacja, że siedzą faceci w CBA, słuchają tych plot, które opowiadał Oleksy Gudzowatemu i na tej podstawie agent Tomek postanowią kupić dom, żeby dojść do tego, że to właśnie państwo Kwaśniewscy mają na lewo dom w Kazimierzu, bo tak sobie powiedział Oleksy? : Wie pani opowiadamy, no właśnie teraz zajmujemy się plotkami, naprawdę nie opowiadajmy nic, ani pani, ani ja nie znamy tej sprawy. : Ale znamy, na konferencji : Nie, nie znamy. : Ale pani minister, na konferencji prasowej Mariusz Kamiński powiedział dlaczego zainteresowano się sprawą domu w Kazimierzu, właśnie on to powiedział, ja to stąd wiem, ja sobie tego nie wymyśliłam. : No tak, ale powiedział pół zdania. : Nie, powiedział, że na podstawie, ale nie, powiedział, że to dlatego, że Józef Oleksy rozmawiał z Aleksandrem Gudzowatym. : Pani redaktor możemy sobie tutaj rozmawiać o ploteczkach bardzo to jest miłe... : Ale cieszę się, że CBA się zajmuje ploteczkami. : Natomiast, ja powiem tak, sprawa stoczni
w Polsce to nie są ploteczki i naprawdę niech mi pani wierzy, że sprawa stoczni jest dziwną sprawą, dlatego że nikt, po pierwsza cena tej sprzedaży, pani wie, że to jest jedna dziesiąta rocznego budżetu inwestycyjnego miasta stołecznego Warszawy. : Dobrze, ale to niech się zajmie tym sejm. : No dobrze, ale jest ABW... zapytała pani Bondaryka dlaczego nie zawiadomił premiera o tym, że facet jest dziwny, który złożył wadium? Czy Bondaryk : Ale ten dziwny facet za waszych czasów tak samo był. : Ale dobrze, to nasze czasy rozliczyli wyborcy, no już niech pani nas nie dręczy za nasze czasy, my byliśmy, nasze czasy przez dwa lata. : No nie, bo dla was jakiś dziwny, a przedtem nie był dziwny, no przepraszam bardzo urzędujący : Nasze czasy były dwuletnie, dzisiaj pani ma rząd dwa lata urzędujący i pani ich nie rozlicza. : Przepraszam bardzo, urzędujący minister w kancelarii prezydenta ma kontakty z handlarzem bronią dlaczego nikt... : Nie ma kontaktów z handlarzem bronią. : Jak to nie!? : Facet jechał samolotem
wynajętym przez Bumar. : Ale teraz w firmie jego brata, to co? : Teraz jest wolnym człowiekiem, prawnikiem, może robić co mu się podoba. : Nie, ale to trzeba by było sprawdzić, jakie miał kontakty, czy tylko latał samolotem. : To niech sprawdzą dzisiaj służby : A dlaczego wtedy nie sprawdziły? : Bo wtedy jechał jako reprezentant kancelarii prezydenta samolotem wynajętym przez Bumar i Bumar jest firmą państwową i nie jest, nie będzie sprawdzał kto na pokładzie samolotu Bumaru leci, mogą lecieć ci, za których odpowiada Bumar. Zdaje się pan El Asir był oficjalnym przedstawicielem Bumaru na tamten region. I pan minister Draba nie ma obowiązku sprawdzania. : Nie, pan minister Draba leciał samolotem z panem El Asirem i mówił, że wiozą dzwony do Gruzji, ponieważ pan El Asir bardzo wspomaga kościoły. Zapraszam panią do przeczytania „Rzeczpospolitej”, to było opisane wszystko w „Rzeczpospolitej, naprawdę, pani poseł. : Ale pytała pani pana Drabę, czy tak mówił. : Pani poseł, no naprawdę. : Ale bardzo mi przykro, a ja
wiem, bo ja znam kancelarię i wiem, że leciał tam w imieniu prezydenta. : A sprawą, a sprawą stoczni... : I to, że leciał samolotu Bumaru to nie jest żadne przestępstwo. : A sprawą stoczni to może pani poseł przecież w sejmie zadać pytanie ministrowi. : Ale zadawałam, tylko nie ma odpowiedzi, na tym polega niedemokratyczne państwo polskie, że poseł na sejm pyta, a nikt nie odpowiada. Może pani wydusi z ministra odpowiedź na pytanie, kto złożył tak na prawie gwarancję, wadium. : No to ja wiem – El Asir złożył. : No dobrze, ale dlaczego wtedy myślano, że to jest jakiś fundusz? : Bo on złożył w imieniu tego funduszu. : Ale jak mogła osoba prywatna złożyć w imieniu funduszu, a dlaczego fundusz mógł zakupić polskie stocznie, kiedy fundusz nie jest niczego ... : No to dlaczego handlarz bronią miał interesy z Bumarem. : Nigdy, jak Kalisz zapytał dlaczego : Dlaczego handlarz bronią miał interesy z Bumarem, no bo był handlarzem bronią, no. : Proszę pani, Kalisz, dobry prawnik w Polsce, poseł Kalisz zapytał z mównicy
sejmowej czy to jest inwestor strategiczny dla stoczni, czy to jest fundusz – nikt mu do tej pory na to pytanie nie odpowiada, bo fundusz nigdy nie jest inwestorem strategicznym w branży. : Ale nie kupiono tych stoczni. : No dobrze, to znaczy, że nic się nie stało, no to pozwólmy jeszcze raz w taki sposób sprzedawać polskie stocznie, rozumiem, że to jest fantastyczny projekt Platformy Obywatelskiej. : Dlatego jest pani posłanką w sejmie, niech pani zarządzi żeby była komisja śledcza i wyjaśni tą sprawę. : Bardzo bym chciała, tylko wie pani w polityce jest tak, że na komisji śledczej rządzi większość parlamentarna, czyli można przegłosować w poniedziałek, że jest wtorek, a w środę, że jest czwartek, w związku z tym to nic nie wyjaśni. Jeśli będzie się upierała większość... : Czyli nie powinna być komisja śledcza w sprawie afery hazardowej. : Powinna być, ale powinna być rozsądna taka, która się zajmuje wyjaśnieniem sprawy. Przecież dzisiaj już koledzy z Platformy Obywatelskiej mówią, że trzeba wyjaśnić sprawę
hazardową sprzed 10, 20 lat, chcą rozmyć sprawę kontaktów. : Nie, teraz już tak nie mówią. : Mówią, mówią, cały czas mówią, proszę słuchać wielkiego posła Karpiniuka, przedstawiciela wielkiej Platformy Obywatelskiej. : Ale co innego mówi poseł rzecznik Platformy Obywatelskiej, poseł Graś. : To dalej rzecznik, nie rzecznik. : Rzecznik, jest rzecznikiem. : Klubu czy partii? : Rzecznik rządu. Dziękuję bardzo. : Rządu, o Boże pogubiłam się już. : Elżbieta Jakubiak była gościem Radia ZET. : Zdymisjonowany podobno, zdymisjonowany przez premiera.