Palestyńsko-izraelskie rozmowy o bezpieczeństwie
W hotelu na przedmieściach Tel Awiwu
doszło do spotkania ministra obrony Izraela Szaula
Mofaza i doradcy władz Autonomii Palestyńskiej ds. bezpieczeństwa
Mohammeda Dahlana. Tematem spotkania były sposoby umocnienia
obecnego wzajemnego zawieszenia aktów przemocy oraz
przedyskutowanie sposobów przekazania kontroli nad niektórymi
miejscowościami Zachodniego Brzegu władzom palestyńskim.
Spotkanie - jak informuje Associated Press - upłynęło jednak pod znakiem śmierci 10-letniej Palestynki Norhan Deeb, która zginęła od strzału w głowę w obozie uchodźców Rafah, w Strefie Gazy.
Palestyńczycy utrzymują, że dziewczynka została zastrzelona przez żołnierzy izraelskich strzegących pobliskiej granicy, czemu izraelskie dowództwo wojskowe zaprzecza.
Zdaniem izraelskich służb bezpieczeństwa, dziecko mogło zostać zastrzelone przypadkowo przez Palestyńczyków strzelających w powietrze z okazji powrotu z pielgrzymki do Mekki.
Mimo tych oświadczeń, palestyńskie bojówki wystrzeliły co najmniej 10 pocisków moździerzowych na pobliskie osiedla żydowskie a skrajna organizacja Hamas zagroziła dalszymi atakami jeśli przestępstwa będą kontynuowane.
Mofaz oświadczył podczas spotkania z Dahlanem, że tego rodzaju stanowisko jest nie do przyjęcia. Wezwał on władze Autonomii do bezwarunkowego położenia kresu dalszym atakom a policję palestyńską do aktywnego przeciwdziałania takim atakom.
Z kolei Dahlan wezwał Izrael do ponownego otwarcia przejść granicznych zamkniętych po serii incydentów 12 grudnia ub.r.
Mofaz zapowiedział, że przejścia będą otwarte we wtorek z wyjątkiem przejścia Karni między Izraelem i Strefą Gazy, gdzie 13 stycznia podczas ataku palestyńskiego zginęło 6 Izraelczyków.