Palestyńscy negocjatorzy szli na ustępstwa?
Palestyńscy negocjatorzy mieli, według dokumentów uzyskanych przez stację telewizyjną Al Dżazira, potajemnie zaoferować Izraelowi zatrzymanie dużej części okupowanej wschodniej Jerozolimy. Byli także gotowi do dalszych ustępstw.
Dokumenty te mogą znacznie skomplikować sytuację prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, którego oficjalne stanowisko w sprawie Jerozolimy jest sprzeczne z tym co jego przedstawiciele obiecują poufnie.
Co więcej, strona izraelska miała nie zaoferować za te ustępstwa nic w zamian i odrzucić ofertę stwierdzając, że nie idzie ona wystarczająco daleko.
Wschodnia Jerozolima ma być - według oficjalnego stanowiska palestyńskiego - stolicą przyszłego państwa na obecnych terytoriach okupowanych przez Izrael.
Według Al Dżaziry, palestyńscy negocjatorzy w 2008 r. podczas trójstronnego spotkania w 2008 r. przedstawicieli Izraela, Autonomii Palestyńskiej i USA, mieli zgodzić się aby Izrael zatrzymał wszystkie, z wyjątkiem jednego, osiedla żydowskie we wschodniej Jerozolimie.
Byli także gotowi do zgody na utrzymanie przez Izrael kontroli nad częścią Starego Miasta w Jerozolimie i do radykalnych ustępstw w kluczowej sprawie rozwiązania problemu palestyńskich uchodźców.
Główny negocjator palestyński Sajeb Erekat, który wystąpił w programie Al Dżaziry po zaprezentowaniu kontrowersyjnych dokumentów, określił je jako "stek kłamstw". Podobnie zdezawuował je Ahmed Qurie, który zajmował to stanowisko w 2008 r.
Radykalny Hamas, który sprawuje władzę w Strefie Gazy, wyraził oburzenie ujawnionymi dokumentami. Ujawniły one - według rzecznika Hamasu - "rolę Autonomii Palestyńskiej w likwidacji sprawy palestyńskiej".