ŚwiatPalestyńczycy głosują

Palestyńczycy głosują

Rozpoczęły się pierwsze od 1996 roku wybory parlamentarne w Autonomii Palestyńskiej. Około tysiąca lokali wyborczych rozsianych po Strefie Gazy i Zachodnim Brzegu Jordanu otwarto w środę o godzinie 7.00 czasu miejscowego (6.00 w Warszawie).

Palestyńczycy głosują
Źródło zdjęć: © AFP

Do głosowania uprawnionych jest blisko 1,3 mln ludzi, którzy wybierają 132 deputowanych do Palestyńskiej Rady Narodowej. Elekcja odbywająca się w warunkach zablokowania procesów pokojowych, będzie decydującą próbą dla rządu prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa

Porządku pilnuje około 13 tysięcy policjantów, a nad samym przebiegiem wyborów czuwa około 20 tysięcy miejscowych i 950 zagranicznych obserwatorów. Punkty wyborcze zostaną zamknięte o godz. 19.00 (18.00 czasu polskiego).

Analitycy przewidują wysoką, co najmniej 75-proc. frekwencję; do udziału w głosowaniu wzywał prezydent Abbas, a główne ugrupowania bojowników poinformowały w komunikacie o porozumieniu, jakie zawarły, żeby zapewnić spokój w dniu głosowania. Jedynie radykałowie z Islamskiego Dżihadu zapowiedzieli bojkot głosowania.

Rządzące ugrupowanie Fatah idzie do wyborów podzielone między zwolenników starej gwardii zmarłego w 2004 r. Jasera Arafata i nowe pokolenie związane ze zbrojnym ramieniem organizacji - Brygadami Męczenników Al-Aksy.

Do próby scalenia obu skrzydeł doszło dopiero po serii wyborów lokalnych, które przyniosły sukces radykałom z Hamasu - Islamskiego Ruchu Oporu, nie uznającego pokojowych procesów inicjowanych przez władze palestyńskie w Ramalli i nadal deklarującemu zamiar zniszczenia Izraela.

W środowych wyborach - mimo sprzeciwu Izraela, a także Kwartetu Madryckiego (USA, Rosji, ONZ i UE) - bierze udział wielu kandydatów Hamasu. Znaczenie polityczne organizacji w przyszłym parlamencie palestyńskim będzie - zdaniem obserwatorów - miało kluczowe znaczenia dla przyszłości całego regionu.

Datę głosowania wielokrotnie przekładano - ostatnio planowane było na lipiec 2005 r., jednakże zostało odłożone w związku w planem premiera Izraela Ariela Szarona wycofania wojsk izraelskich i likwidacji osiedli żydowskich w palestyńskiej Strefie Gazy. Operacja ta zakończyła się we wrześniu zeszłego roku i natychmiast w Strefie rozgorzała walka o sukcesję po okupacyjnych władzach izraelskich, powodując chaos i bezprawie na tym terytorium.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)