Palacze nie zapalą na przystankach?
W Poznaniu miał obowiązywać całkowity zakaz
palenia dla czekających na autobus lub tramwaj. Radni nie
potrafili jednak zdefiniować granic przystanków. Zakazali więc
palenia pod wiatą. Absurd polega na tym, że aby zapalić papierosa,
wystarczy wyjść... tuż przed wiatę, zauważa "Gazeta Poznańska".
27.09.2006 | aktual.: 27.09.2006 04:22
Problem palenia na przystankach poruszano na sesji już kilka tygodni temu. Projekt wycofano z obrad, bo został ostro skrytykowany przez radnych. Mówili, że jest nieprecyzyjny i trzeba określić granicę przystanku tak, by chronić prawa palaczy. Wątpiono też w możliwość egzekucji przepisu przez straż miejską. Niektórzy uważali, że taki zakaz jest w ogóle niepotrzebny.
We wtorek przyjęto jednak poprawkę, rugującą palaczy spod przystankowych wiat. MPK ma się zająć oznakowaniem. Złapanie palacza w wiacie będzie prawie niemożliwe, pisze "Gazeta Poznańska". Nawet jeśli zostanie zauważony przez strażnika miejskiego, może zrobić dwa kroki i będzie bezkarny. Na przystankach, gdzie nie ma wiat, zakaz będzie obowiązywać w odległości 15 metrów od symbolu przystanku. (PAP)