ŚwiatPakistańskie wojsko kontroluje dużą część stolicy Północnego Waziristanu

Pakistańskie wojsko kontroluje dużą część stolicy Północnego Waziristanu

Wojsko pakistańskie odbiło z rąk talibów 80 proc. obszaru miasta Miranshah, które jest stolicą Północnego Waziristanu. Operacja ma na celu zniszczenie kryjówek talibów i bojowników Al-Kaidy na terenach plemiennych - poinformowała agencja Reutera.

Pakistańskie wojsko kontroluje dużą część stolicy Północnego Waziristanu
Źródło zdjęć: © AFP | Aamir Qureshi

Przedstawiciele pakistańskiej armii przypominali, że miasto wcześniej było wykorzystywane przez talibów jako zaplecze do przygotowywania ataków i produkcji m.in. bomb.

- Północny Waziristan przekształcił się w azyl dla terrorystów reprezentujących wszystkie barwy i odłamy. (...) Jednak w trakcie operacji oczyściliśmy 80 proc. Miranshahu i jego okolic - powiedział agencji Reutera generał Zafarullah Khan.

Przed ofensywą, która rozpoczęła się 30 czerwca, siły pakistańskie kontrolowały w Miranshahu jedynie najbliższe okolice swojej kwatery głównej w tym regionie. Nad resztą miasta pełną kontrolę sprawowali talibowie. Od początku operacji w walkach zginęło około 400 rebeliantów i 24 żołnierzy.

To drugi etap operacji pakistańskiej armii rozpoczętej w czerwcu. Ofensywę lądową poprzedziły ataki lotnicze. Armia poleciła mieszkańcom regionu plemiennego, by jak najszybciej wyjechali ze względów bezpieczeństwa. Od tego czasu domy opuściło prawie pół miliona cywilów.

Północny Waziristan jest matecznikiem bojowników z ruchu pakistańskich talibów Tehrik-e-Taliban Pakistan (TTP). Ugrupowanie to skupia islamistyczne frakcje, które od 2007 roku wraz z sojuszniczymi cudzoziemskimi bojownikami z Al-Kaidy toczą wojnę z rządem w Islamabadzie. Radykałowie ci są odpowiedzialni za zamachy, w których od 2007 roku zginęło ponad 6 tys. ludzi.

Ofensywa przeciwko islamistycznym bojownikom na terytoriach plemiennych, graniczących z Afganistanem, była od dłuższego czasu oczekiwana przez sojuszników Pakistanu, takich jak USA i Chiny.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)