Pakistański minister grozi Izraelowi bronią nuklearną, odpowiadając na internetową fałszywkę
Pakistański minister obrony pogroził Izraelowi bronią nuklearną, reagując na analogiczne groźby ze strony Izraela. Problem w tym, że dał się nabrać nieprawdziwą informację, która pojawiła się na niszowym portalu.
Wygląda na to, że nie tylko Antoni Macierewicz nabrał się na publikowane sieci fałszywki. Szef MON-u uwierzył, że Egipcjanie planują sprzedać swoje Mistrale Rosji za symbolicznego dolara. Teraz pakistański minister obrony poszedł w jego ślady, na poważnie biorąc internetową wrzutkę.
Chodzi o rzekome pogróżki ze strony byłego ministra obrony Mosze Ja'alona, który miał powiedzieć, że Izrael "zniszczy Pakistan w ataku nuklearnym", jeżeli Islamabad wyśle do Syrii swoich żołnierzy do walki z tzw. Państwem Islamskim. W całej historii nie ma nawet cienia prawdy, bo ani Ja'alon nic takiego nie powiedział, ani pakistańskie władze nie planują zaangażować się na Bliskim Wschodzie.
Najwyraźniej nie wiedział o tym minister obrony Pakistanu Khawaja Muhammad Asif, który na swoim oficjalnym koncie na Twitterze - całkowicie serio i w poważnym tonie - odpowiedział na izraelskie "groźby". "Izraelski minister obrony grozi nuklearnym odwetem zakładając rolę Pakistanu w Syrii przeciwko Daesz (arabska nazwa ISIS - przyp. red.). Izrael zapomina, że Pakistan też jest państwem nuklearnym".
Gniewna reakcja ministra - bądź co bądź atomowego mocarstwa - na internetową fałszywkę wywołała poruszenie wśród internautów. Głos zabrały nawet służby prasowe izraelskiego ministerstwa obrony. Na oficjalnym Twitterze napisano, że "oświadczenie przypisywane byłemu ministrowi obrony Mosze Ja'alonowi nigdy nie zostało powiedziane". "Doniesienia, o których mówi minister obrony Pakistanu, są całkowicie fałszywe" - dodano.