Pakistan torpeduje śledztwo ws. zabójstwa Polaka
Pakistan nie chce pomóc polskim prokuratorom w wyjaśnieniu sprawy zamordowania geologa Piotra Stańczaka dowiedzieli się dziennikarze "Wiadomości" TVP1. Śledztwo, które trwa już ponad dwa lata, może zakończyć się porażką, gdyż strona pakistańska nie odpowiada na wnioski polskiej prokuratury i MSZ-u.
Polscy śledczy wykonali wszystkie czynności, które były do zrobienia na terenie kraju, ale żeby sprawa mogła naprawdę ruszyć z miejsca konieczna jest pomoc pakistańskiej prokuratury - dowiedzieli się dziennikarze "Wiadomości" TVP1. Wszystkie apele zarówno prokuratorów, jak i MSZ pozostają bez odpowiedzi.
Prowadząca śledztwo Prokuratura Apelacyjna w Warszawie wysłała już sześć wniosków o pomoc prawną. Ostatni 15 marca tego roku.
– Z uwagi na miejsce popełnienia przestępstwa niezbędne stało się wykonanie czynności poza granicami kraju. Do chwili obecnej, mimo podejmowania przez Ministerstwo Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych działań o charakterze dyplomatycznym, nie otrzymano od strony pakistańskiej odpowiedzi na żaden z tych wniosków – powiedział TVP1 rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zenon Jaskólski.
"Strona pakistańska nie nawiązała żadnej oficjalnej współpracy w sprawie procesu i śledztwa, jak i nie przekazała żadnych oficjalnych informacji" - oświadczył polski MSZ.
Piotr Stańczak został uprowadzony 28 września 2008 roku w miejscowości Attock. W trakcie porwania zabito jego ochroniarza i dwóch kierowców. Talibowie w zamian za wypuszczenie Polaka domagali się zwolnienia z więzień swoich towarzyszy. Wobec niespełnienia tych żądań przez pakistańskie władze w lutym 2009 r. ogłosili, że Polaka zabito. W kwietniu tego samego roku ciało Stańczaka przewieziono do kraju. Pogrzeb odbył się na początku maja w Krośnie.
Pakistańskie służby bezpieczeństwa aresztowały dwóch mężczyzn oskarżonych o uprowadzenie Polaka. Jednak na początku bieżącego roku sąd uniewinnił, z powodu braku dowodów, Szaha Abdul Aziza i Attullaha Khana oskarżonych o udział w porwaniu i morderstwie. Bezpośredni sprawca tragedii - Tarik Afridi wciąż się ukrywa.
Aresztowany w Islamabadzie Attaullah Khan miał zeznać, że wraz ze wspólnikami uprowadził Stańczaka na zlecenie Szaha Abdula Aziza i wywiózł go na tereny plemienne, gdzie później Polak został zamordowany przez obcięcie głowy. Zeznania miały być podobno uzyskane w trakcie tortur. Jako takie są przed sądem nieużyteczne.