Pakistan: starcia policji z demonstrantami pod francuskim konsulatem
Około 200 osób protestowało pod francuskim konsulatem w pakistańskim mieście Karaczi przeciwko publikacjom karykatur proroka Mahometa w paryskim tygodniku "Charlie Hebdo". Doszło do starć demonstrantów z policją, która użyła gazu łzawiącego. Co najmniej trzy osoby zostały ranne, a Reuters podaje, że jeden z poszkodowanych jest fotoreporterem agencji AFP.
Agencja Reutera podkreśla, że funkcjonariusze odpowiedzieli gazem i armatkami wodnymi na wcześniejsze ataki ze strony protestujących, którzy obrzucili służby bezpieczeństwa kamieniami. Niektórzy byli uzbrojeni w broń palną i strzelali do funkcjonariuszy - relacjonują media i lokalna policja.
- Fotoreporter AFP Asif Hasan odniósł obrażenia w wyniku postrzału z broni palnej, który padł ze strony demonstrantów, policja nie strzelała - powiedział przedstawiciel policji z Karaczi Abdul Khalique Shaikh. Według AFP jej pracownik jest ciężko ranny.
Doniesienia o rannych pojawiają się także na Twittrze. Pisze o nich m.in. jeden z pakistańskich dziennikarzy.
Po opanowaniu sytuacji policji udało się zabezpieczyć placówkę i odciąć demonstrantom dostęp do budynku. Mimo to protestujący nadal gromadzili się w okolicy.
Reuters informuje, że to pierwsza tego typu demonstracja w konserwatywnym Pakistanie od czasu zeszłotygodniowych ataków w Paryżu, których celem była m.in. siedziba satyrycznego tygodnika publikującego w przeszłości karykatury szydzące m.in. z proroka Mahometa i innych religii.