Pakistan: sąd dożywotnio wykluczył Musharrafa z wyborów
Pakistański sąd nałożył na byłego prezydenta Perveza Musharrafa dożywotni zakaz startowania w wyborach, niwecząc w ten sposób jego wysiłki na rzecz odzyskania wpływów politycznych poprzez zdobycie mandatu parlamentarnego.
Jest to pierwszy przypadek, by sąd w Pakistanie odebrał obywatelowi do końca życia bierne prawo wyborcze. Musharraf, przywódca wojskowego zamachu stanu z 1999 roku i prezydent państwa w latach 2001-08, powrócił wcześniej w tym roku z dobrowolnej emigracji, by wystawić swą kandydaturę w wyznaczonych na 11 maja wyborach powszechnych. Komisja wyborcza uznała jednak, że nie ma on do tego prawa, gdyż toczą się przeciwko niemu sądowe postępowania karne.
Sąd w Peszawarze odrzucił odwołanie od decyzji komisji, nadając jednocześnie wyłączeniu Musharrafa z wyborów charakter dożywotni.
- Były dyktator zarządził umieszczenie sędziów wyższej rangi oraz ich rodzin w areszcie domowym i dwukrotnie zawiesił konstytucję państwa - zaznaczył w uzasadnieniu orzeczenia przewodniczący sądu Dost Mohammad Khan.
Nadzieje Musharrafa na zdobycie społecznego poparcia po powrocie do kraju nie spełniły się, a 19 kwietnia został on aresztowany, co nie zdarzyło się dotąd żadnemu z byłych naczelnych dowódców pakistańskich sił zbrojnych, mających faktyczny status osób politycznie nietykalnych.
Po zatrzymaniu Musharrafa sąd nakazał umieszczenie go w areszcie tymczasowym na okres dwóch tygodni w związku z postępowaniem karnym, dotyczącym wywierania wpływu na wymiar sprawiedliwości w trakcie sprawowania prezydentury.
We wtorek sąd antyterrorystyczny w Rawalpindi orzekł wobec Musharrafa kolejny 14-dniowy areszt - tym razem w ramach rozpatrywania zarzutów, iż nie zapewnił byłej premier Benazir Bhutto wystarczającej ochrony przed jej zamordowaniem w zamachu w 2007 roku. Oznacza to, że były prezydent nie odzyska wolności przed dniem wyborów.