PolskaPAH stworzy centrum pomocy ofiarom zamachu w Biesłanie

PAH stworzy centrum pomocy ofiarom zamachu w Biesłanie

Polska Akcja Humanitarna chce wyremontować
we Władykaukazie pomieszczenia szpitala dermatologiczno-
wenerologicznego, by stworzyć w nich centrum rehabilitacji
medycznej, socjalnej i psychologicznej dla ofiar zamachu w
Biesłanie. W czwartek do Biesłanu poleci pracownik organizacji -
poinformowała Justyna Stępień z PAH.

Centrum ma być miejscem, w którym ofiary zamachu będą mogły w każdej chwili znaleźć pomoc. Będą w nim pracować specjaliści wyszkoleni przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Zaraz po zamachu do Biesłanu przybyli psychologowie z Moskwy. Jednak była to pomoc tymczasowa; większość z nich już wyjechała. Dlatego chcemy, by powstało centrum, które będzie funkcjonować stale - tłumaczyła Stępień.

Projekt, realizowany we współpracy z innymi organizacjami międzynarodowymi, zakłada również powstanie tzw. lotnych jednostek pomocy, które będą działać w terenie - lekarze będą wyjeżdżać do potrzebujących.

Jak wyjaśniła Stępień, pracownik PAH ma dokonać rozpoznania potrzeb osób indywidualnych - ofiar zamachu, a także potrzeb szpitali. Sądzimy, że dla ofiar będą potrzebne wózki inwalidzkie, kule, sprzęt rehabilitacyjny, środki opatrunkowe, lekarstwa, a w przypadku szpitali środki opatrunkowe, sprzęt jednorazowy, środki czyszczące, wyposażenie, meble, pościel, bielizna - powiedziała Stępień.

Wstępny koszt remontu pomieszczeń szpitala, gdzie powstanie centrum, określany jest na 150 tys. dolarów. Jak poinformowała Stępień, "w odpowiedzi na tragedię i ogłoszoną przez PAH zbiórkę pieniędzy na pomoc jej ofiarom darczyńcy przekazali Fundacji prawie 900 tys. zł". Na tę sumę złożyły się wpłaty indywidualne, wpłaty od polskich firm, a także pieniądze uzyskane z aukcji rysunków dzieci z Biesłanu (około 73 tys. zł).

Przez cały czas PAH współpracuje z Fundacją Odrodzenia Biesłanu (lokalna fundacja stworzona po wrześniowych tragicznych wydarzeniach) i północnoosetyjskim ministerstwem zdrowia. PAH otrzymuje również pomoc (szczególnie dot. rozpoznania potrzeb indywidualnych) od osetyjskiej Polonii i polskiego księdza mieszkającego we Władykaukazie Janusza Flauta.

3 września w Biesłanie, w Osetii Północnej, w wyniku zajęcia szkoły przez terrorystów, którzy zatrzymali w charakterze zakładników ponad 1200 osób, zginęło 331 osób - wynika z danych rosyjskiego ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych. Rannych zostało ponad 700 osób. Wśród ofiar śmiertelnych aż 172 to dzieci, uczniowie biesłańskiej szkoły. Rannych zostało ponad 700 osób.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)