Pacjent belgijskiego szpitala nie ma ptasiej grypy
Belgijskie władze sanitarne są pewne, że osoba hospitalizowana w piątek w brukselskim szpitalu z podejrzeniem ptasiej grypy nie jest zarażona wirusem tej choroby.
O wynikach pierwszych badań laboratoryjnych poinformował w sobotę po południu w Brukseli belgijski minister zdrowia Rudy Demotte.
Dodał, że osoba, u której podejrzewano ptasią grypę, to rosyjski dziennikarz mieszkający w Belgii. W czwartek wrócił z Turcji. W piątek wieczorem został przyjęty do szpitala w Brukseli z objawami przypominającymi symptomy ptasiej grypy.
Na 100 procent nie chodzi o ptasią grypę - powiedział wirusolog z Instytutu Zdrowia Publicznego Rene Snacken na konferencji prasowej w sobotę w brukselskim szpitalu św. Piotra.
Według Snackena "badania, jakie zostały wykonane u pacjenta, dwukrotnie wykluczyły obecność wirusa H5 i dwukrotnie potwierdziły obecność wirusa H3, który odpowiada okresowemu szczepowi grypy".
Ponieważ osoba ta wróciła z rejonu Turcji, w którym wystąpiły infekcje najbardziej zjadliwym wirusem ptasiej grypy H5N1, szpital uważał, że usprawiedliwia to umieszczenie jej pod obserwacją i zawiadomienie belgijskich władz sanitarnych - powiedziała Inge Jooris z międzyministerialnej komisji ds. ptasiej grypy.
Osoba ta, czując się chora, zgłosiła się w piątek wieczorem do szpitala św. Piotra w Brukseli, gdzie stwierdzono objawy grypy (gorączka, kaszel) - dodała.