P.o. prezydenta wizytuje antyterrorystów na wschodzie
Zastępca szefa administracji prezydenta Ukrainy Andrij Senczenko oświadczył, że nowy szef państwa ukraińskiego Petro Poroszenko może wprowadzić stan wojenny w obwodach donieckim i ługańskim po tym jak w sobotę obejmie urząd prezydenta.
04.06.2014 | aktual.: 04.06.2014 10:28
Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow wizytuje wschodnie obwody kraju, gdzie trwa operacja antyterrorystyczna przeciwko prorosyjskim separatystom - poinformował wiceprzewodniczący parlamentu w Kijowie, Rusłan Koszułynski.
Wcześniej, we wtorek wieczorem, Turczynow wydał rozporządzenie, w którym polecił Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, by zajęła się kwestiami związanymi z wprowadzeniem w obwodach donieckim i ługańskim stanu wojennego.
W opublikowanym w związku z tym komunikacie podkreślono, że krok ten podyktowany jest koniecznością powstrzymania konfliktu zbrojnego w tym regionie i zapewnienia bezpieczeństwa jego mieszkańcom.
We wtorek także zastępca szefa administracji prezydenta Ukrainy Andrij Senczenko oświadczył, że nowy szef państwa ukraińskiego Petro Poroszenko może wprowadzić stan wojenny w obwodach donieckim i ługańskim po tym jak w sobotę obejmie urząd prezydenta.
"Myślę, że powinien on poprzeć wprowadzenie stanu wojennego w tych obwodach", gdzie od kwietnia trwają walki z prorosyjskimi separatystami - powiedział Senczenko dziennikarzom. Dodał, że "Poroszenko właściwie ocenia sytuację w kraju, a szczególnie na wschodzie".
W środę w godzinach porannych przedstawiciele operacji antyterrorystycznej poinformowali, że nadal trwają aktywne starcia między siłami ukraińskimi a oddziałami separatystów w obwodzie donieckim.
- Aktywna faza operacji jest kontynuowana. Trwa oczyszczanie miasta Krasny Łyman oraz walki w rejonie Słowiańska - powiedział rzecznik operacji Władysław Selezniow.
Według rzecznika w ciągu ostatniej doby w operacji przeciwko terrorystom zginęło dwóch ukraińskich wojskowych, a 45 zostało rannych. Cytowany przez agencję Interfax-Ukraina Selezniow przekazał, że po stronie separatystów zginęło około 300 osób, zaś rannych zostało ok. 500.