Otwarto szkocki parlament
Z wielką pompą Elżbieta II uroczyście otworzyła gmach szkockiego parlamentu w Edynburgu, którego koszt budowy początkowo oceniany na 40 mln funtów, w rzeczywistości wyniósł 431 mln funtów.
09.10.2004 | aktual.: 09.10.2004 20:02
W ramach polityki decentralizacji wprowadzonej przez laburzystów Szkocja odzyskała w 1999 roku - po 300 latach przerwy - własny parlament, a Walia - zgromadzenie parlamentarne. Szkocki parlament ma stosunkowo szeroki zakres uprawnień - z wyjątkiem polityki zagranicznej, obronnej i socjalnej. Nie ma też swobody nakładania nowych podatków.
Szkocki parlament, który dotychczas uchwalił 75 ustaw, zbierał się w zastępczym budynku. Szkocka opinia jest podzielona: część uważa, że wokół parlamentu powstała kosztowna i zbędna, dodatkowa warstwa urzędniczo-biurokratyczna, a część - że parlament jest pożyteczny.
Obawy, że parlament okaże się platformą do działań na rzecz niepodległości Szkocji, nie potwierdziły się.
Inaugurację nowego budynku poprzedziła uroczysta procesja (tzw. Riding) traktem królewskim (The Royal Mile) z udziałem około tysiąca zasłużonych osób wytypowanych przez deputowanych szkockiego parlamentu.
Ceremonialne wkroczenie do sali obrad poprzedziło uroczyste odegranie na trąbce utworu "Fanfare for the Common Man" (Fanfara dla Zwykłego Człowieka)
, dla podkreślenia demokratycznego charakteru parlamentu. Przed przemówieniem Elżbiety II odśpiewano psalm w języku gaelickim - nadal używanej, szkockiej odmianie języka celtyckiego.
Elżbieta II wspomniała o "trudnych narodzinach" budynku, wyrażając zarazem nadzieję, że szkocki parlament (Holyrood), z którym będzie sąsiadował jej pałac pod tą samą nazwą, zasłuży sobie z czasem na to, by postrzegano go jako jeden z filarów nowoczesnej demokracji XXI wieku.
Uroczystości dopełniła recytacja poematu specjalnie napisanego na tę okazję przez szkockiego poetę Edwina Morgana, występ skrzypaczki Nicoli Benedetti i zbiorowe odśpiewanie "Auld Lang Syne", w czasie którego około 500 osób utworzyło łańcuch, wziąwszy się za ręce. Starą szkocką pieśń "Auld Lang Syne" (w ostatniej wersji z 1788 r. ułożonej przez słynnego poetę szkockiego Roberta Burnsa) śpiewa się w Szkocji na pożegnanie wraz z życzeniami pomyślności.
Przed uroczystym przemarszem edynburską Starówką wzdłuż Royal Mile, Jack McConnell - pierwszy minister szkockiego parlamentu (nazywany czasem na wyrost premierem Szkocji) w przemówieniu do zaproszonych gości powiedział, że decentralizacja przyniosła Szkocji wymierne korzyści. Dzięki parlamentowi osiągnięto większy postęp, niż byłoby to możliwe bez niego - stwierdził.
Przewodnicząca klubu narodowców w szkockim parlamencie Nicola Sturgeon odpowiedziała, że decentralizacja jest dobra, ale niepodległość - jeszcze lepsza.
Natomiast odtwórca roli agenta 007 we wczesnych filmach o Jamesie Bondzie, Sean Connery, który finansowo wspiera Szkocką Partię Narodową - powiedział, że uroczystość bardzo go poruszyła, a największe wrażenie zrobili na nim delegaci reprezentujący różne partie nacjonalistyczne, jak powiedział "dobrze życzący Szkocji".
Andrzej Świdlicki