Otwarto puszkę Pandory. To niebezpieczne
- Otworzyliśmy puszkę Pandory: uczyniliśmy z dzieci dorosłych, pozwalamy im na wszystko, boimy się wyznaczać granice, odchodzimy od wychowania w normach, drastycznie skróciliśmy sen, kupujemy je dziesiątkami gadżetów. To my je zaburzamy, są obrazem naszych zaniechań - mówi w wywiadzie nt. legalizacji marihuany dla "Uważam Rze" prof. Mariusz Jędrzejko, autor książki "Marihuana. Fakty i mity".
20.08.2012 | aktual.: 21.08.2012 11:57
Jędrzejko powołuje się na badania, z których wynika, że na jedną z 10 osób marihuana działa destrukcyjnie, u kilku następnych wywołuje zaburzenia. - To nie jest narkotyk, który zabija, ale to cały czas jest narkotyk. (...) Dopóki tak będzie, dopóty nie powinno się go legalizować - przekonuje.
Profesor pytany o lecznicze właściwości marihuany, odpowiada, że "ona nie leczy". - Poprosiłem kiedyś pewnego niepełnosprawnego mężczyznę, przyznającego się, że od lat pali marihualnę, i twierdzącego, że dzięki temu czuje się lepiej, żeby dał mi potwierdzenie lekarskie, iż jego choroba się cofnęła albo zatrzymała. Nie cofnęła się o krok. Jego przekonanie jest wynikiem "stłumienia" będącego efektem działania THC na mózg - twierdzi ekspert.
W jego opinii legalizacja marihuany ma służyć szaremu biznesowi. - Przecież to są miliardy. Trzeba pamiętać, że odkąd weszliśmy do Unii, jesteśmy bramą narkotykową. Przez Rosję, Ukrainę i Polskę przebiega jeden z największych szlaków narkotykowych w Europie - punetuje.