Oto wrogowie Donalda Tuska
Takiej władzy jak teraz Donald Tusk nie miał w Polsce żaden polityk po 1989 roku. Ale jeśli ktoś myśli, że jedynym wrogiem premiera jest Jarosław Kaczyński, to jest w błędzie. Tygodnik "Wprost" opracował alfabet wrogów Tuska - tych potencjalnych i tych już dziś realnych.
28.11.2011 | aktual.: 19.11.2015 19:51
Wielu powodów do frustracji mogą przysporzyć premierowi agencje ratingowe, które - wyceniając wiarygodność kredytową państw - wpływają na wycenę wartości ich papierów dłużnych, kursy walut i indeksy giełdowe. Nikt więc nie jest w stanie zagwarantować, że nawet gdy zrealizuje się zapowiedzi premiera z expose, polski rating pójdzie w górę.
Sporo zamieszania mogą wprowadzić także duchowni katoliccy. Jeśli Tusk zrealizuje zapowiedź z expose i uderzy duchownych po kieszeni, włączając ich do powszechnego systemu emerytalnego, księża w parafiach z pewnością będą psioczyć na premiera.
Co zrobi upokorzony na oczach całej Platformy * Grzegorz Schetyna?*. Będzie odbudowywał swoją pozycję w partii czy zostanie z niej wypchnięty?. Jak zauważa "Wprost", Tuskowi może się wydawać, że władza go nie zużywa. Ale zużywa. A Schetyna to naprawdę twardy zawodnik.
Odwieczny i totalny wróg Donalda Tuska, to * Jarosław Kaczyński*. Choć Kaczyński wydaje się wypalony, musi pozostać ważną figurą w grze strategicznej rozgrywanej przez Tuska. Nic w końcu tak dobrze nie uzasadnia jego władzy, jak powstrzymywanie PiS.
Tuskowi może zaszkodzić także najgłośniejsza opozycja w sejmie - "Palikotowcy". Nigdy nie wiadomo, z czym wyskoczy. Palikot, jako były współpracownik Tuska wie o nim sporo i nie ma oporów przed wykorzystaniem tej wiedzy. Wyjątkowo trudny przeciwnik.
Ta grupa nigdy Donalda Tuska nie kochała, a po expose ma jeszcze więcej powodów do narzekania. Premier zapowiedział sporo zmian uderzających w rolników. To pewnie wystarczy do wywołania na polskiej wsi radykalnie antyplatformerskich nastrojów.
Paradoksalnie jednym z wrogów Tuska jest również * władza*. Bo zużywa, choć niekoniecznie od pierwszej kadencji.
Przeczytaj też: Tak sprawdzimy, czy Tusk dotrzyma obietnic