Ostry komentarz w sprawie odwołania Czarneckiego. "Towarzycho zamordowało człowieka za poglądy"
Muzyk i publicysta Jan Pospieszalski nie szczędził mocnych słów, kiedy komentował sprawę odwołania Ryszarda Czarneckiego z funkcji wiceszefa Parlamentu Europejskiego. Jego zdaniem członkom PE "bardzo palił się grunt pod nogami".
- Wydaje mi się, że to jest smutkiem i goryczą - mówił w programie "Polityczna Kawa" w Telewizji Republice Pospieszalski. W ten sposób odniósł się do głosowania nad odwołaniem Czarneckiego ze stanowiska wiceszefa PE. Jak podkreślił, Parlament zamiast "rozwiązywać naprawdę ważne kwestie", działa w sposób absurdalny.
- Nagle się okazuje, że całe to towarzycho znajduje energię, czas i wolę polityczną, aby zamordować człowieka za to, że powiedział to, co myśli - ocenił. Jednocześnie nazwał Różę Thun "bardzo nieprzyzwoita osobą". Przypomnijmy, że Czarnecki stracił stanowisko przez to, że porównał europosłankę do szmalcownika.
Na tym Pospieszalski nie poprzestał. - Użyłbym słowa dziecinada gdyby nie dotyczyło to też naszych eurodeputowanych - ocenił.
W rozmowie uczestniczył też sam Czarnecki Choć on, Pospieszalski i prowadzący program Tomasz Sakiewicz podjęli różne tematy, to właśnie dymisja europosła PiS wzbudziła największe emocje.
Czarnecki dodał, że przewodniczący PE nagle zmienił decyzję. Postanowił, że w głosowaniu nie będą brane pod uwagę głosy osób, które wstrzymały się od głosu.
- Maile rozsyłane z instrukcjami pokazują, jak bardzo im się pali grunt pod nogami - dopowiedział Pospieszalski.
Źródło: Telewizja Republika