PolskaOstrovia będzie latać

Ostrovia będzie latać

Gdy w 1927 roku Józef Morisson w mieszkaniu przy ul.Raszkowskiej w Ostrowie Wlkp. rozpoczynał budowę dwumiejscowego samolotu sportowego Ostrovia, zapewne nie przypuszczał, że jego pomysł po 80 latach będzie jeszcze wzbudzał tak duże zainteresowanie - pisze "Gazeta Poznańska".

03.06.2006 | aktual.: 03.06.2006 08:11

Morisson swój drewniany samolot nazwał Ostrovia - od miejscowego klubu sportowego. Gdy po roku pracy maszyna była gotowa, przetransportowano ją na lotnisko i rozpoczęto powietrzne rejsy.

Ostrovia wzięła udział w krajowym konkursie awionetek, uzyskując w 1928 r. nagrodę Ministra Komunikacji. Później maszyna była regularnie użytkowana przez Aeroklub Ostrowski i Aeroklub Poznański - informuje dziennik.

Żyjąca do dziś córka konstruktora wspomina, że kiedyś wybrano się nią nawet do warszawskiej ciastkarni, ale wylądowano w... Częstochowie.

Ostrovia osiągała pułap 1200 metrów i wykorzystywano ją m.in. do zrzucania ulotek nad miastem. W czasie wojny samolot zaginął. Nie zapomniano jednak o nim.

Pomysł jego odbudowy zrodził się w mojej głowie z chwilą przeprowadzki do powiatu ostrowskiego. Sam wcześniej uczestniczyłem w podobnych przedsięwzięciach jako członek Stowarzyszenia Lotnictwa Amatorskiego we Wrocławiu. To doskonałe narzędzie promocji naszego regionu - mówi Tomasz Sobczak. To on wpadł na pomysł zrekonstruowania samolotu.

Pomysł podchwyciło kilkuosobowe grono zapaleńców. Pod szyldem stowarzyszenia Wiedza i Przedsiębiorczość uzyskali wsparcie z Funduszu Grantowego Miasta Ostrowa. Po skompletowaniu dokumentacji w lutym tego roku rozpoczęli prace przy rekonstrukcji. Na ukończeniu jest już pierwszy etap, w którym zbudowany zostanie kadłub. Na to wykorzystane zostaną środki grantowe. Potem przyjdzie czas na skrzydła, silnik i śmigła. Potrzebne będzie wówczas dodatkowe wsparcie. Póki co konstruktorzy najbardziej potrzebują drewna, kleju i płótna. Całość ma kosztować ok. 40 tys. zł - pisze "Gazeta Poznańska". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)