Ostre słowa o Tusku. "Jest temu winny"
Szef Gabinetu Prezydenta RP krytykuje Donalda Tuska za uspokajające komunikaty przed powodzią w południowo-zachodniej Polsce. - Jest winny temu, że zlekceważył i uspokajał przed powodzią. On powinien wręcz straszyć tą powodzią - ocenił Marcin Mastalerek.
Opozycja krytykuje premiera Donalda Tuska za uspokajające słowa przed powodzią i zbyt późną reakcję oraz uspokajające komunikaty. Szef rządu mówił np., że prognozy nie są "przesadnie alarmujące". Także środowisko prezydenta Andrzeja Dudy surowo ocenia te działania.
Jak mówił w rozmowie z RMF FM prezydencki minister Marcin Mastalerek, Tusk "przespał sprawę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Jest winny temu, że zlekceważył i uspokajał przed powodzią. On powinien wręcz straszyć tą powodzią - mówił. - Wiele osób mogłoby się ewakuować, przenieść się lub zrobić zapasy. Tusk będzie za to płacił, bo to będzie dochodzić do opinii publicznej - podkreślił.
"Prezydent nie ma kompetencji w tych sprawach"
Robert Mazurek dopytywał swojego gościa, dlaczego prezydent tak późno wybrał się na tereny popowodziowe - zaledwie kilka dni po klęsce.
- Prezydent nie ma kompetencji w tych sprawach. Gdyby pojechał tam wcześniej, to odciągałby uwagę służb. Pojechał wtedy, gdy nie było już fali powodziowej - tłumaczył.
Mastalerek odniósł się także do krytyki Dudy ze strony Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS stwierdził, że wizyty w regionie są "propagandowe".
- Mogę odnieść te same słowa do Jarosława Kaczyńskiego co do Donalda Tuska: prezydenta Dudę jak nie kijem, to pałką - mówił.
Czytaj więcej:
Źródło: RMF FM