Ostra potyczka Giertycha i Zandberga. Nie ma mowy o wspólnym froncie
Na Twitterze na dobre rozgorzała dyskusja Romana Giertycha z Adrianem Zandbergiem. Powód? Giertych zarzuca liderowi Partii Razem rozbijanie zjednoczonej opozycji.
- Nie kupuję Polski Kaczyńskiego, ale nie piszę się też na Polskę z marzeń Grzegorza Schetyny i Romana Giertycha - powiedział Zandberg w wywiadzie dla magazynu "Osiem Dziewięć".
Te słowa stały się początkiem ostrej wymiany zdań pomiędzy politykami. Oburzony Roman Giertych stwierdził, że Zandberg próbuje rozbić zdjednoczoną opozycję.
Obaj panowie przeszli do zarzutów współpracy z prezesem partii Prawo i Sprawiedlwość - Jarosławem Kaczyńskim.
Prawnik nazwał lidera Partii Razem "komunistą" i podkreślił, że to "dar z nieba" dla PiS-u.
- Pan Roman ma jak widać braki z podstaw politologii, choć u Kaczyńskiego robił za min. edukacji - wypomina Zandberg.
Nie wiadomo, czy to już koniec dyskusji, czy znajdzie ona swoją kontynuację. Jedno jest pewne, przyjaźni politycznej nie będzie.
Zobacz też: Zandberg o miesięcznicy smoleńskiej
Źródło: Twitter/Rzeczpospolita