Ostatnie ostrzeżenie przed wyborami na Ukrainie
Przewodniczący parlamentu Ukrainy Wołodymyr Łytwyn ostrzegł urzędników, że za udział w ewentualnym fałszowaniu niedzielnych wyborów prezydenckich grozi odpowiedzialność karna.
19.11.2004 | aktual.: 19.11.2004 19:27
Uważam za konieczne przypomnieć przedstawicielom władzy wykonawczej, w tym organów porządkowych, członkom komisji wyborczych, że ponoszą osobistą odpowiedzialność za to, aby w trakcie głosowania nie doszło do naruszeń prawa, co może przeszkodzić ludziom w glosowaniu, lub, nie daj Boże, doprowadzić do wybuchu konfliktów społecznych - powiedział Łytwyn w specjalnym wystąpieniu w parlamencie.
Według niego, napięcie przedwyborcze jest tak duże, że ludziom coraz trudniej hamować emocje.
Nawiązując do pierwszej tury głosowania 31 października Łytwyn powiedział, że ujawniła ona niedoskonałości w ukraińskiej ordynacji wyborczej. Największy problem w tym, że ordynację pisano dla społeczeństwa z rozwiniętą demokracją i - tak jak wszędzie na świecie - nie bierze ona pod uwagę możliwości manipulowania wyborami - powiedział Łytwyn.
Według niego, autorom ustawy trudno było przewidzieć, że ktoś wpadnie na pomysł wydawania poświadczeń na podstawie których jedna i ta sama osoba może głosować po kilka razy, tak, jak to było podczas pierwszej tury. Ustawodawca nie przewidział, mówił Łytwyn, że władze będą zmuszały obywateli do głosowania na pewnego kandydata lub będą blokowały pracę komisji wyborczych. Jakim prawem - mówił - ktoś ignoruje i jednocześnie manipuluje wolą wyborcy w imię życzeniowego wyniku głosowania.
Łytwyn ostrzegł, że świat nie uzna prezydenta Ukrainy, który zdobędzie mandat w wyniku sfałszowania drugiej tury. Takie zwycięstwo nie jest też potrzebne narodowi ukraińskiemu - podkreślił.