Ostatnie, mocne orędzie prezydenta Baracka Obamy w Kongresie USA
• Prezydent USA Barack Obama wygłosił ostatnie orędzie o stanie państwa
• Zapewnił, że terroryści nie stanowią zagrożenia dla USA
• Obama: przesadzone są wypowiedzi o trzeciej wojnie światowej
• Prezydent jest przeciwny by USA pełniły rolę światowego policjanta
- Nazywajmy ich tym kim są - mordercami i fanatykami, których trzeba dopaść i zniszczyć - mówił amerykański prezydent zapewniając, że podzielą los Osamy bin Ladena.
Obama: terroryści nie stanowią zagrożenia dla USA
- Islamscy terroryści są ogromnym zagrożeniem dla cywilów i muszą zostać powstrzymani, ale nie stanowią zagrożenia dla egzystencji naszego państwa - powiedział prezydent USA Barack Obama w swym ostatnim orędziu o stanie państwa.
W swym wystąpieniu w Kongresie USA prezydent ostrzegł przed histerią w ocenie zagrożenia dla świata zachodniego ze strony terrorystów, wskazując, że przesadzone są wypowiedzi o trzeciej wojnie światowej, które służą jedynie interesom Państwa Islamskiego.
Prezydent Barack Obama oświadczył, że Stany Zjednoczone nadal będą przewodzić światu i pokonają terrorystów. Podkreślił jednak, że Ameryka nie powinna być światowym policjantem. Obama wygłosił w Kongresie orędzie o stanie państwa - ostatnie podczas swojej prezydentury. Przemawiając do obu izb Kongresu i kilkudziesięciu milionów rodaków przed telewizorami, Barack Obama odrzucił tezę o słabnącej Ameryce. - Stany Zjednoczone są najpotężniejszym państwem na ziemi, kropka - zapewnił. Obama podkreślił, że żadna armia świata nie równa się amerykańskiej i że gdy na świecie pojawia się problem to nikt nie zwraca się o pomoc do Moskwy czy Pekinu ale do Waszyngtonu.
Obama gratuluje Meksykowi schwytania "El Chapo"
- Władze Meksyku pokazały, że rzeczywiście mogę się przeciwstawić strasznym zbrodniom, za którymi stoi ten boss narkotykowy. To najważniejsze - powiedział Obama w wywiadzie dla stacji telewizyjnej NBC.