Ostatnie lądowanie
Dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu Jacek Łukomski zapowiada koniec lotnictwa sanitarnego w Wielkopolsce. Kierowany przez niego szpital nie ma pieniędzy na remont lądowiska.
13.12.2004 | aktual.: 13.12.2004 08:36
Szpital Wojewódzki w Poznaniu powinien wystąpić w grudniu o akredytację lądowiska do Ministerstwa Transportu. Lądowisko wymaga jednak pilnie remontu, na który szpital nie ma pieniędzy.
Bez akredytacji
- Ja o taką akredytację nie wystąpię. Brak pieniędzy na remont lądowiska to jedna sprawa. Inna, to dodatkowe obciążenie szpitala, związane z częstymi lądowaniami śmigłowców - mówi Jacek Łukomski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego.
Nie ukrywa, że osoby, które wymagają interwencji Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, to chorzy w ciężkim stanie - często z udarami lub obrażeniami wielonarządowymi. wszystkie szpitale wystrzegają się takich chorych, bo koszty ich leczenia przekraczają zazwyczaj znacznie kwotę, jaką szpital może otrzymać później od Funduszu.
- Duży napływ chorych w ciężkich stanach doprowadza do przeciążenia Oddziału Intensywnej Terapii. Dochodzi do sytuacji, gdy chorych mamy więcej niż specjalistycznego sprzętu podtrzymującego życie. 120-procentowe ob- ciążenie łóżek odnotowaliś-my też na Oddziale Neurologicznym - mówi dyrektor Lutyckiej.
Dodatkowy kontrakt
Propozycja dyrektora Łukomskiego, aby śmigłowiec wysyłany do wypadku lub stanu ostrego zagrożenia życia, lądował na Ławicy, a chorzy stamtąd byliby dowożeni do różnych szpitali, została odrzucona. - Propozycja ta przeczy naczelnej zasadzie ratownictwa medycznego (złota godzina) i całkowicie odbiera sens wysyłaniu śmigłowca - napisał Jerzy Kubiak, lekarz wojewódzki w piśmie do dyrektora Wielkopolskiego Oddziału NFZ. Poprosił też dyrektora NFZ o dodatkowy kontrakt dla Lutyckiej na pacjentów przywożonych przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
- Kontrakt ze Szpitalem Wojewódzkim nie został je-cze podpisany. Odbędą się jeszcze negocjacje. Trudno się więc w tej chwili odnosić szczegółowo do warunków kontraktu. Nie powinniśmy rozmawiać na ten temat za pośrednictwem mediów - komentuje Bernadeta Ignasiak, rzecznik Wielkopolskiego Od- działu NFZ. Dodaje też, że Szpital Wojewódzki zgłaszał dużą liczbę chorych w ciężkim stanie i dlatego Fundusz zaproponował mu najwyższą w Wielkopolsce stawkę na oddział ratunkowy. Fundusz chciał płacić za pracę tego oddziału 6 tys. zł na dobę. Oznaczałoby to podniesienie stawki na te usługi o 70 proc.
Najwięcej na Lutycką
Od grudnia 2003 r. do listopada 2004 r. śmigłowiec z ciężko poszkodowanymi pacjentami lądował przy Szpitalu Wojewódzkim 231 razy. W tym samym czasie Szpital w Puszczykowie miał 39 lądowań, Szpital Kliniczny przy ul. Szpitalnej - 26, Szpital Krysiewicza - 12, a inne szpitale pojedyncze lądowania. Ze statystyk wynika więc, że 73 proc. pacjentów wymagających pomocy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, trafia na Lutycką.
Jolanta Sielska