PolskaOstatnia droga prof. Krzysztofa Skubiszewskiego

Ostatnia droga prof. Krzysztofa Skubiszewskiego

W Warszawie pożegnano uroczyście byłego szefa MSZ, prof. Krzysztofa Skubiszewskiego. Trumna z ciałem zmarłego profesora spoczęła w krypcie zasłużonych Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej w stołecznym Wilanowie.

18.02.2010 | aktual.: 18.02.2010 15:57

Poranną mszę świętą w intencji zmarłego profesora Skubiszewskiego w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela na stołecznej Starówce koncelebrowali: metropolita warszawski, abp. Kazimierz Nycz i nuncjusz apostolski, abp. Józef Kowalczyk.

W uroczystościach pogrzebowych wzięli m.in. udział: marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak, pierwszy niekomunistyczny premier po 1989 r. Tadeusz Mazowiecki oraz byli ministrowie sprawa zagranicznych: obecny sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Władysław Bartoszewski, Andrzej Olechowski i Adam Daniel Rotfeld. Skubiszewskiego żegnała również aktorka Maja Komorowska.

- Pan życia i śmierci, czasu i wieczności, wezwał do siebie prof. Krzysztofa Skubiszewskiego - szlachetnego człowieka, wybitnego naukowca, znawcę prawa międzynarodowego, cenionego w całym świecie naukowca - mówił abp. Kowalczyk.

Nuncjusz apostolski podkreślał "człowieczeństwo, kompetencję, kulturę bycia, formację intelektualną i duchową" zmarłego szefa MSZ. W jego opinii, Skubiszewski to "przykład prawdziwego, państwowego urzędnika, który służył dobru całego społeczeństwa".

Kardynał Józef Glemp wspominał Skubiszewskiego jako człowieka "jak najbardziej prostego, a jednocześnie dostojnego, bezpośredniego, od którego jednocześnie czuło się dystans". - Czuło się w nim wiarę nadprzyrodzoną, choć nie afiszował się swoją dewocją - mówił Glemp.

Stasiak odczytał list, który do uczestników czwartkowych uroczystości skierował prezydent Lech Kaczyński. "Żegnamy dzisiaj prof. Krzysztofa Skubiszewskiego - pierwszego ministra spraw zagranicznych wolnej Rzeczypospolitej, wybitnego znawcę prawa międzynarodowego, człowieka, który przeszedł do historii jako aktywny uczestnik procesów, które zmieniły oblicze ówczesnej Polski i Europy" - napisał prezydent w liście.

Bronisław Komorowski podkreślił, że Skubiszewski był twórcą linii polityki państwa polskiego, którą kolejne rządy wolnej Polski usiłowały kontynuować przez ostatnie 20 lat i wciąż to robią. - Myślę, że mogę nisko pochylić głowę przed profesorem, przed ministrem, w imieniu całego nie tylko parlamentu polskiego, ale licznej rzeszy ludzi, którzy swoje szlify w pracy publicznej dla Polski zdobywali po 1989 roku - podkreślił.

Tadeusz Mazowiecki, który jako pierwszy powierzył Skubiszewskiemu tekę ministra spraw zagranicznych, wspominał go jako męża stanu, ale jednocześnie człowieka pełnego uroku, któremu zawsze przyświecało dobro Polski. Jak mówił, profesor w swojej pracy stawiał na jakość, kompetencję. - Był człowiekiem publicznej służby - mówił Mazowiecki. Według niego, Skubiszewski potrafił kształtować politykę nie tylko na kolejne miesiące, ale dziesięciolecia.

Władysław Bartoszewski - pełnomocnik rządu ds. dialogu międzynarodowego, który - jak mówił - żegnał Skubiszewskiego w imieniu swoim i premiera Donalda Tuska, podkreślił, że były szef MSZ był "człowiekiem o wielkiej politycznej wyobraźni, osobą porozumienia i dialogu, który przeprowadził Polskę przez przełomowy okres kształtowania nowego ładu w Europie po upadku komunizmu".

Po południu trumna z ciałem prof. Krzysztofa Skubiszewskiego została złożona do krypty zasłużonych Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. Podczas tej - prywatnej - części uroczystości odczytany został m.in. list kondolencyjny od byłego prezydenta Lecha Wałęsy, który wspominał Skubiszewskiego jako prawego człowieka i wielkiego patriotę. W liście podkreślono, że "Polska straciła oddanego i zasłużonego syna", który do ostatniej chwili służył demokracji.

Były szef MSZ spoczął obok poety księdza Jana Twardowskiego i kapelana Rodzin Katyńskich księdza Zdzisława Peszkowskiego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)