PolskaOstatnia droga gen. Bartoszcze

Ostatnia droga gen. Bartoszcze

Gen. Jacek Bartoszcze, który zginął w katastrofie małej awionetki, pochowany został na cmentarzu parafialnym w Babinie (Lubelskie) - rodzinnej miejscowości generała.

Ostatnia droga gen. Bartoszcze
Źródło zdjęć: © PAP

W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyli minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński, dowódca Sił Powietrznych gen. broni Stanisław Targosz, inni wysocy przedstawiciele sił zbrojnych, rodzina, duchowni, przyjaciele zmarłego.

Trumna ze zwłokami generała uroczyście wyprowadzona została z domu rodzinnego. Żałobny kondukt z kompanią honorową Sił Powietrznych i orkiestrą wojskową przeszedł do miejscowego kościoła parafialnego.

Żałobnej mszy św. przewodniczył ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej abp Sławoj Leszek Głódź. Kazanie wygłosił biskup polowy Wojska Polskiego gen. bryg. Tadeusz Płoski, który powiedział, że zmarły był człowiekiem z wielkimi perspektywami.

Człowiek, który ma przed sobą perspektywę, jaką jest Bóg będzie potrafił być świetnym pilotem, dowódcą z wielkimi perspektywami, ale również będzie potrafił być umiłowanym synem, wspaniałym, wiernym mężem, kochanym tatusiem, najlepszym bratem - mówił bp Płoski o gen. Bartoszcze.

Dziś żegnamy świętej pamięci generała Jacka Bartoszcze modlitwą Kościoła i ceremoniałem wojskowym. Ufamy, że do Królestwa Światła zaprowadzi go Matka naszego zawierzenia, Hetmanka Żołnierza Polskiego. Ufamy też, że Miłosierny Bóg ofiaruje mu wieniec sprawiedliwości za jego prawe życie w służbie Ojczyzny, za jego wierność wartościom chrześcijańskim i honorowi żołnierskiemu - powiedział bp Płoski.

Żegnając zmarłego na cmentarzu dowódca Sił Powietrznych gen. broni Stanisław Targosz, powiedział, że śmierć gen. Bartoszcze pogrążyła w smutku i żałobie polskie lotnictwo.

o brak wśród naszej lotniczej gromady jest i będzie odczuwany szczególnie boleśnie. Ufamy, że dorobek życia świętej pamięci Jacka Bartoszcze zostawi istotny, trwały ślad w naszej pamięci - powiedział gen. Targosz.

Podczas składania trumny do grobu nad cmentarzem w Babinie przeleciały trzy samoloty bojowe Su-22 pilotowane przez kolegów zmarłego. Na takich samolotach gen. Bartoszcze latał najczęściej.

Żołnierze oddali salwę honorową. Grób gen. Bartoszcze pokryły liczne wieńce.

Gen. bryg. pilot Jacek Bartoszcze był zastępcą szefa szkolenia Sił Powietrznych, szefem Wojsk Lotniczych. Ukończył "Szkołę Orląt" w Dęblinie i Akademię Obrony Narodowej. Studiował też na Uniwersytecie Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych oraz w amerykańskiej Akademii Wojennej. Był pierwszym polskim pilotem, który już w 1997 r. latał na samolocie F-16.

Miał 44 lata. Podczas swej ponad dwudziestoletniej służby wojskowej przeszedł wszystkie szczeble kariery lotniczej. Dowodził m.in. 40. Pułkiem Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego w Świdwinie i 2. Brygadą Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu. Ostatnio zajmował się przygotowaniami do wprowadzenia do polskich sił powietrznych nowoczesnych samolotów wielozadaniowych F-16. 15 sierpnia otrzymał szlify generalskie.

Zginął w sobotę w katastrofie awionetki RV-6, wraz z właścicielem samolotu, belgijskim biznesmenem Karlem Peeraerem. Samolot rozbił się w okolicach Nadrybia na Lubelszczyźnie podczas krótkiego lotu na pikniku lotniczym. Gen. Bartoszcze pozostawił żonę i trzy córki.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)