ŚwiatOstatni oddech

Ostatni oddech

Astma nie jest chorobą, lecz objawem wielu chorób - odkryli naukowcy.

04.09.2006 07:32

Astma jest kojarzona z reakcją alergiczną od XVII w., gdy dr Bernardino Ramazzini z Modeny zauważył, że niektórzy jego pacjenci mają ataki duszności po kontakcie z kurzem. Tymczasem co najmniej 30 proc. osób cierpiących na astmę nie jest alergikami. Brytyjskie pismo medyczne "Lancet" sugeruje, że nie należy nawet używać pojęcia astma. "To błędne pojęcie, które zakorzeniło się w podręcznikach medycznych już w średniowieczu" - twierdzi prof. Fernando Martinez, dyrektor Arizona Respiratory Center.

Astma, na którą choruje 300 mln osób, nie jest samodzielną jednostką chorobową, lecz objawem zespołu schorzeń, z których każde wymaga indywidualnego leczenia. Kiedyś sądzono, że gorączka sama w sobie jest chorobą, okazuje się, że podobny błąd popełniano w wypadku astmy. Jej podłożem, oprócz alergii mogą być czynniki genetyczne, zanieczyszczenia środowiska, a także, jak w przypadku gorączki, przewlekłe infekcje układu oddechowego. - To niewątpliwie przełom w walce z astmą. Teraz u każdego pacjenta trzeba będzie najpierw ustalić przyczynę choroby, a dopiero potem zastosować właściwe leczenie - mówi "Wprost" prof. Marek Kowalski z Katedry Immunologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, który w ubiegłym tygodniu uczestniczył w poświęconemu tej sprawie spotkaniu ekspertów Global Allergy and Asthma European Network.

Ofiarą błędnej diagnozy i leczenia astmy jest m.in. amerykańska siedmioboistka Jackie Joyner-Kersee. Przez dziesięć lat ta sportsmenka miewała lekkie napady duszności, ale lekarze byli przekonani, że ich przyczyną jest nadmierny wysiłek fizyczny. Ponieważ nadal czynnie uprawiała sport, nie przyjmowała leków. Preparaty sterydowe stosowane w leczeniu astmy nie mogą być stosowane przez sportowców, bo przez komisje antydopingowe byłyby traktowane jako niedozwolone środki dopingujące. Dopiero kiedy ataki astmy spowodowały zapalenie płuc i Joyner-Kersee trafiła do szpitala, ustalono, że przyczyną astmy są stres oraz częste zmiany klimatu związane z licznymi wyjazdami na zawody.

Pogrzeb Scarlett

W krajach uprzemysłowionych astma stanowi większe zagrożenie niż wirus HIV - alarmuje Światowa Organizacja Zdrowia. Wydatki na leczenie astmy przewyższają łączne koszty leczenia gruźlicy i AIDS. W Wielkiej Brytanii z powodu astmy leczy się ponad 5 mln osób. W Szwecji i Finlandii astmatyczne duszności doskwierają 20 proc. osób w wieku 13-14 lat. W Polsce na astmę choruje 3 mln ludzi, w tym milion dzieci. Napady duszności astmatycznej zabijają co roku ponad 180 tys. osób na świecie. Podczas ataku astmy zmarła w wieku 33 lat aktorka Charlotte Coleman, odgrywająca rolę Scarlett w filmie "Cztery wesela i pogrzeb".

- Częstym błędem lekarzy jest przepisywanie astmatykom już przy pierwszej wizycie jedynie środków łagodzących duszności, które tylko pozornie poprawiają samopoczucie pacjentów. Aby leczyć przyczynę astmy, trzeba wykonać nie tylko testy alergologiczne, ale także szczegółowe badania, z analizą krwi i wymazu z dróg oddechowych włącznie - mówi prof. Kowalski.

Przyczyną astmy nie jest nadmierne dbanie o czystość, jak sugeruje popularna ostatnio "hipoteza higieniczna". Dowiedziono co prawda, że dzieci, które często wdychają opary środków czystości czy odświeżaczy powietrza, czterokrotnie częściej chorują na astmę niż ich rówieśnicy, których rodzice nie przesadzają ze sprzątaniem. Niewielki odsetek maluchów dorastających w superczystym otoczeniu cierpi jednak na astmę w dorosłym życiu. Znacznie częstszą przyczyną nawracających duszności astmatycznych są infekcje.

Mikroby duszące

Badania przeprowadzone w Imperial College w Londynie wykazały, że rhinowirusy wywołujące zwykłe przeziębienie są odpowiedzialne za trzy czwarte zachorowań na astmę wśród dorosłych i za 85 proc. zachorowań dzieci. Maluchy, które po infekcjach tymi drobnoustrojami cierpią na silne ataki astmy, mają o połowę mniej antywirusowych białek we krwi (tzw. interferonów lambda) niż ich zdrowi rówieśnicy. Częstym powodem astmy u dzieci jest też infekcja wirusem RSV (respiratory syncytial virus). Ten wirus jest główną przyczyną chorób dolnych dróg oddechowych u niemowląt. Badania przeprowadzone w Belgii wykazały, że jest on odpowiedzialny za 62 proc. infekcji u dzieci do piątego roku życia. U większości z nich objawem zakażenia wirusem RSV jest duszność astmatyczna.

Monika Florek-Moskal

Źródło artykułu:Wprost
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)