Ostatni analfabeci Europy
Adam G. wśród Romów nie jest wyjątkiem. Siedemnastolatek podejrzany o zabójstwo belgijskiego rówieśnika, Joe Van Holsbeecka, nie potrafi pisać ani czytać. W całej Unii Europejskiej Cyganie żyją na marginesie społeczeństwa - pisze w "Rzeczpospolitej" Jędrzej Bielecki.
05.05.2006 | aktual.: 05.05.2006 07:03
W opublikowanym wczoraj raporcie unijne Centrum Badania Rasizmu w Wiedniu twierdzi, że "żadna społeczność nie jest bardziej dyskryminowana" niż dziesięć milionów europejskich Romów.
W naszym kraju więcej niż połowa cygańskich dzieci nie chodzi do szkoły - przyznaje prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski. Ortodoksyjne rodziny obawiają się, że nauczyciele będą próbowali wykorzenić cygańskie tradycje u ich dzieci. Tak było z rodzicami Adama G.
W Hiszpanii, gdzie Romów mieszka kilkanaście razy więcej niż w Polsce, trzy czwarte młodzieży nie daje sobie rady w szkole. W Czechach tylko co czwarte cygańskie dziecko kończy szkołę podstawową w terminie - zaznacza autor artykułu.
Brak wykształcenia jest główną przyczyną nędzy Cyganów - uważają unijni eksperci. W Polsce przytłaczająca większość z nich nie ma legalnej pracy. Bruksela chce pomóc, ale robi to mało skutecznie. Polsce przekazała 8 mln zł na "podtrzymanie tradycyjnych zawodów romskich kobiet". Czyli, jak mówią sami Cyganie, sztukę wróżenia z ręki i kart. (PAP)