Ósmy dzień głodówki byłych górników
Ponad tydzień trwa już w Wałbrzychu protest głodowy byłych górników z Dolnego Śląska, którzy walczą o przywrócenie prawa do pobierania renty. Głoduje pięciu mężczyzn, którzy zapowiadają, że jeśli nie otrzymają gwarancji przywrócenia świadczeń, to zaostrzą protest i przestaną pić wodę i soki.
10.05.2006 | aktual.: 10.05.2006 18:17
W czwartek trzech przedstawicieli głodujących mężczyzn weźmie udział w posiedzeniu sejmowej Komisji Polityki Społecznej, która będzie poświęcona sytuacji byłych górników pozbawionych prawa do świadczeń emerytalno-rentowych.
Od wyniku tych rozmów uzależniamy decyzję o zaostrzeniu protestu. Nie czujemy się najlepiej, ale nie mamy wyjścia. Odbierając renty pozbawiono nas środków do życia - powiedział w środę jeden z protestujących, Czesław Parcheta.
Z pięciu głodujących górników dwóch, na polecenie lekarza, musiało zrezygnować z tej formy protestu. Zostali zastąpieni przez innych mężczyzn.
Byli górnicy domagają się nowelizacji ustawy o restrukturyzacji wałbrzysko-noworudzkich kopalń, tak aby umożliwiała im pobieranie 60 proc. emerytury górniczej. Warunkiem byłoby przepracowanie pod ziemią co najmniej 5 lat i pobieranie renty z powodu nabytej choroby zawodowej, np. pylicy, przez co najmniej 10 lat.
Głodującym i pozostałym b. górnikom odebrano takie renty, bo zabrakło im lat przepracowanych w kopalniach. Mieli możliwość dopracowania brakującego czasu w kopalniach na Górnym Śląsku, ale ze względu na zły stan zdrowia lekarze nie zezwalali im na podjęcie pracy.
Byli pracownicy kopalń głodowali już w czerwcu ubiegłego roku. Przerwali wtedy protest, ponieważ obiecywano im, że spotkają się z lekarzem orzecznikiem z ZUS-u i będą ponownie przebadani. Sprawa nie została jednak załatwiona.
Nad nowelizacją ustawy o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003-2006 pracował parlament poprzedniej kadencji. Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny przyjęła wtedy zapis zakładający przyznanie prawa do emerytury górniczej ludziom, którzy pracowali pod ziemią w pełnym wymiarze, a następnie pobierali rentę z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem lub chorobą łącznie przez co najmniej 20 lat, w tym przez 10 lat wykonywali pracę górnika.
Protest głodowy trwa w siedzibie Stowarzyszenia Ubezpieczonych w Wałbrzychu, walczącego od kilku lat o prawa ok. 50 górników, którzy po zamknięciu tamtejszych kopalń, stracili prawa do pobierania renty.