Oskarżyli premiera o korupcję, ten ratuje się ucieczką
Były chorwacki premier, Ivo Sanader, wyjechał z kraju tuż przed odebraniem immunitetu - poinformowały chorwackie media. Przeciw byłemu szefowi rządu, a obecnemu parlamentarzyście toczy się postępowanie w związku zarzutami korupcyjnymi.
Sanader przekroczył granicę ze Słowenią w chwili, gdy parlament miał zadecydować o uchyleniu mu immunitetu poselskiego. Były premier, którzy rządził Chorwacją w latach 2003-2009, powiedział dziennikarzom gazety "Vecernj", że jego podróż była planowana i że na pewno stawi się przed chorwackim wymiarem sprawiedliwości.
Część mediów spekuluje, że były premier ma obywatelstwo austriackie i właśnie tam zmierza. Zdaniem innych mediów Sanader nie jest obywatelem Austrii, ale będzie ubiegał się tam o azyl polityczny.
Śledztwo obejmuje również polityków partii HDZ (Chorwacka Wspólnota Demokratyczna), którzy sprawowali rządu razem z Sanaderem. Jak podaje BBC, Unia Europejska, naciskała na Zagrzeb, aby w kraju ograniczono korupcję.
Sanader, który zdobył władzę po śmierci wieloletniego przywódcy Chorwacji Franjo Tudjmana, ustąpił ze stanowiska ku zaskoczeniu wszystkich w lipcu 2009 r. Deklarował, że nigdy nie wróci do polityki.
Toczące się ostatnio w Chorwacji śledztwa antykorupcyjne obejmują głównie działaczy rządzącej partii konserwatywnej, Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej (HDZ), na której czele stał Sanader w okresie swego premierostwa w latach 2003-2009.
We wrześniu policja aresztowała byłego szefa służb celnych i byłego skarbnika HDZ Mladena Bariszicia, blisko związanego z Sanaderem. Aresztowano pod zarzutem korupcji kilkunastu bankowców i pracowników przedsiębiorstw państwowych. W poniedziałek na pięć lat więzienia został skazany za korupcję były minister obrony Berislav Ronczević.