PolskaOskarżony w aferze starachowickiej delegatem na zjazd SLD

Oskarżony w aferze starachowickiej delegatem na zjazd SLD

Były wiceminister spraw wewnętrznych i
administracji Zbigniew Sobotka (SLD), oskarżony w sprawie
przecieku informacji o akcji Centralnego Biura Śledczego w
Starachowicach, został delegatem na zjazd krajowy partii, który
odbędzie się 18 i 19 grudnia w Warszawie.

Sobotka znalazł się wśród kilkudziesięciu delegatów wybranych na wojewódzkim zjeździe SLD w Łódzkiem. Oprócz niego do Warszawy pojadą m.in. były premier Leszek Miller, Anita Błochowiak, szef łódzkiego ZNP Krzysztof Baszczyński oraz były prezydent Łodzi, a obecnie wiceminister SWiA Tadeusz Matusiak.

Ten ostatni miał pod koniec listopada groźnie wyglądający wypadek, kiedy to kierowany przez niego służbowy samochód zderzył się z ciężarówką. Wiceminister z lekkimi obrażeniami trafił do szpitala. Po badaniach został wypisany na własną prośbę. Podczas zjazdu wojewódzkiego Matusiak chodził z plastrem na czole.

Wybór Sobotki nie jest zaskoczeniem dla przewodniczącego partii w regionie Krzysztofa Makowskiego. Jak powiedział, Sobotka bardzo dużo zrobił dla regionu. Między innymi dlatego rekomendację na zjazd krajowy wystawiła mu jego macierzysta organizacja, która uznała jednocześnie, że nie ma wyroku w tzw. "sprawie starachowickiej" i nie ma podstaw nie wierzyć w to, co mówi były wiceminister. A ten nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Poza tym Makowski uważa, że nie może nikomu zabronić startować w wyborach na delegata na zjazd. Nie mogę powiedzieć "nie startuj" - oświadczył.

Pod koniec maja w Kielcach rozpoczął się proces posłów Andrzeja Jagiełły, Henryka Długosza i Zbigniewa Sobotki, oskarżonych w sprawie przecieku informacji o akcji Centralnego Biura Śledczego w Starachowicach. Prokuratura oskarżyła Jagiełłę i Długosza, że działając wspólnie i w porozumieniu utrudnili postępowanie karne, w tym działania CBŚ zmierzające do zatrzymania starachowickich samorządowców oraz członków zorganizowanej grupy przestępczej.

Z kolei Sobotkę prokurator oskarżył o to, że jako sekretarz stanu w MSWiA, dysponując informacjami o planowanych działaniach CBŚ, ujawnił je nieuprawnionemu do ich uzyskania Długoszowi, a ten przekazał je również nieuprawnionemu Jagielle. Ten z kolei uprzedził o działaniach policji objętych nimi samorządowców. Przez to Sobotka co najmniej godził się na utrudnianie postępowania karnego i naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu policjantów.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)