Oskarżony o zbrodnie wojenne Charles Taylor przybył do Hagi
Samolot Narodów Zjednoczonych z
byłym prezydentem Liberii Charlesem Taylorem przybył do Rotterdamu
po południu, po kilkugodzinnym locie ze stolicy Sierra
Leone, Freetown. Z lotniska Taylor został przewieziony samochodem
do więzienia Scheveningen na przedmieściu Hagi.
20.06.2006 | aktual.: 20.06.2006 21:19
Były dyktator liberyjski ma być sądzony w Hadze przez specjalny trybunał ds. zbrodni wojennych w Sierra Leone.
58-letni Taylor został zatrzymany w marcu w Freetown.
Utworzony pod auspicjami ONZ trybunał w Sierra Leone oskarżył go o wywołanie w tym kraju oraz w sąsiedniej Liberii wojny domowej (1991-2001), w wyniku której zginęło około 3 mln ludzi, oraz o wspieranie zamachowców-samobójców Al-Kaidy, którzy w 1998 roku przeprowadzili ataki na amerykańskie ambasady w Kenii i Tanzanii.
Trybunał w Sierra Leone, który ze względów bezpieczeństwa zabiegał o to, by proces odbył się w innym kraju, zwrócił się do ONZ-owskiego Międzynarodowego Trybunału Karnego o udostępnienie pomieszczeń w jego siedzibie w Hadze.
Trybunał zgodził się pod warunkiem, że znajdzie się kraj trzeci (ani Liberia, ani Sierra Leone, ani Holandia), w którym Taylor mógłby - jeśli zostanie skazany - odbyć karę. Kilka krajów odmówiło, tymczasem w zeszłym tygodniu Wielka Brytania oświadczyła, że przyjmie Taylora do więzienia, jeśli zostanie on skazany.
W piątek Rada Bezpieczeństwa ONZ jednomyślnie zgodziła się na przewiezienie Taylora do Hagi.