Śmiertelny wypadek w Chełmie. Sąd zdecydował ws. 19-latka
Sąd Rejonowy w Chełmie (Lubelskie) zadecydował o trzech miesiącach aresztu dla 19-letniego Szymona C. podejrzanego o spowodowanie katastrofy drogowej. Według ustaleń kierujący toyotą był pijany i jechał ok. 120-130 km/h. W niedzielnym wypadku zginęło dwóch 18-latków.
- Wypadek miał miejsce w niedzielę ok. godz. 4 przy ul. Ogrodowej w Chełmie.
- 19-latek zjechał z drogi, uderzył w słup latarni i ogrodzenie, a pojazd dachował. W wyniku zdarzenia zginęło dwóch 18-latków.
- Kierowca, który miał ponad dwa promile alkoholu, usłyszał w poniedziałek zarzuty.
- We wtorek sąd zdecydował o jego aresztowaniu.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie, sędzia Marta Śmiech, poinformowała Polską Agencję Prasową, że Sąd Rejonowy w Chełmie przychylił się do wniosku prokuratury, w wyniku czego podejrzany 19-latek został umieszczony w areszcie na trzy miesiące.
Decyzja o areszcie została podjęta z uwagi na grożącą surową karę pozbawienia wolności, która może wynosić od 5 do 20 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mentzen wygra wybory? "Ma pewne szanse"
Tragiczny wypadek w Chełmie. 19-latek z zarzutami
Szymon C. został oskarżony o dwa przestępstwa. Pierwsze dotyczyło nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, która zagrażała życiu i zdrowiu co najmniej dziewięciu osób, oraz spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, w wyniku którego zginęły dwie osoby.
Prokurator zarzucił podejrzanemu umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Według rzecznika, Szymon C. prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości i przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym o co najmniej 80 km/h, co oznacza, że poruszał się z prędkością około 120-130 km/h.
Dodatkowo, pojazd był homologowany do przewozu pięciu osób, jednak w momencie wypadku znajdowało się w nim 10 osób, w tym trzy w bagażniku.
Prokurator uznał, iż podejrzany uciekł z miejsca wypadku.
19-latek został również oskarżony o prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, mając ponad 2 promile alkoholu we krwi.
Dramat w Chełmie. Autem jechało 10 osób
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że w niedzielę nad ranem 19-latek kierujący toyotą w obszarze zabudowanym na prostym odcinku drogi nie dostosował prędkości do warunków ruchu, w wyniku czego zjechał z drogi, uderzył w słup latarni oświetleniowej, następnie w ogrodzenie posesji doprowadzając do przewrócenia się pojazdu
W środku było 10 młodych osób w wieku od 16 do 19 lat. Dwóch 18-letnich pasażerów zginęło na miejscu. Pozostałe osoby po wypadku były przytomne, trafiły do szpitala na badania.
Źródło: WP/PAP