Oskarżony o napaść na rabina - dwa lata w zawieszeniu i grzywna
Karol G. został skazany w piątek na karę 2
lat więzienia w zawieszeniu oraz na grzywnę za napad na naczelnego
rabina Polski Michaela Schudricha.
Oskarżony domagał się dla siebie kary 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat i grzywny 4 tys. zł. Prokuratura nie sprzeciwiała się tej propozycji.
Karol G., przyznał w sądzie, że brał udział w takim zdarzeniu, ale myślał, że ma do czynienia z Amerykanami pochodzenia żydowskiego, a nie naczelnym rabinem Polski. Karol G. chce poddać się takiej karze, "która umożliwi mu wychowywanie syna".
Karol G. odmówił składania wyjaśnień. Sąd odczytał wyjaśnienia, które złożył wcześniej w śledztwie. Wtedy mówił, że zauważył grupę ludzi, których wziął za obywateli amerykańskich pochodzenia żydowskiego, i zwrócił się do nich "Polska dla Polaków", ponieważ "ma do nich pretensje", że negatywnie przedstawiają obraz Polski, zarzucając jej antysemityzm.
Zaprzeczył jednak, by uderzył rabina. Dodał, że prysnął w "kierunku" grupy osób gazem, bo "zaczęli go gonić". Podkreślił też, że o tym, że miał do czynienia z naczelnym rabinem Polski dowiedział się dopiero z mediów. Zapewnił, że nie jest rasistą i żałuje, że dał się ponieść emocjom.
Na rozprawę nie przybył Michael Schudrich. Swoją nieobecność uzasadnił koniecznością wyjazdu za granicę.
Schudrich został zaatakowany w maju w centrum Warszawy, w przeddzień wizyty papieża Benedykta XVI w byłym hitlerowskim obozie Auschwitz. On sam tak opisywał wtedy zajście: "Szedłem z kilkoma osobami, gdy młody mężczyzna krzyknął za nami 'Polska dla Polaków'"; Schudrich odwrócił się i zapytał go, dlaczego tak powiedział. Wtedy napastnik uderzył go w klatkę piersiową i prysnął w twarz gazem, a potem uciekł. W końcu czerwca Karol G. - powiązany z nazistowskimi grupami - został zatrzymany. Rozpoznał go rabin; mężczyzna przyznał się do winy.