Oskarżony o morderstwo Białorusinki. Dorian S. wkrótce usłyszy wyrok
17 stycznia zapadnie wyrok w procesie Doriana S., oskarżonego o gwałt i morderstwo 25-letniej obywatelki Białorusi, Lizy. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami.
Proces Doriana S., oskarżonego o brutalne przestępstwo, rozpoczął się 4 grudnia i w większości odbywał się z wyłączeniem jawności.
Podczas ostatniej rozprawy, która również była niejawna, strony wygłosiły mowy końcowe. Sędzia Paweł Dobosz ogłosił, że wyrok zostanie wydany 17 stycznia.
Dorian S. przyznał się do winy
Podczas pierwszej rozprawy Dorian S. przyznał się do popełnienia czynu, ale zaprzeczył, że chciał zabić.
Wówczas przesłuchano również świadków, w tym ochroniarza, który znalazł nieprzytomną ofiarę, partnera Lizy oraz koleżankę, z którą spotkała się przed tragedią. Zeznania złożyły także kobiety, które widziały Doriana S. w bramie.
Dorianowi S. grozi dożywocie
Elizawieta, 25-letnia obywatelka Białorusi, została znaleziona 25 lutego ubiegłego roku w stanie krytycznym w bramie przy ul. Żurawiej w Warszawie. Dozorca, który ją znalazł, wezwał pogotowie i policję. Kobieta zmarła 1 marca, nie odzyskawszy przytomności.
Dorian S., 23-letni sprawca, został zatrzymany tego samego dnia. W jego mieszkaniu znaleziono m.in. duży nóż kuchenny i kominiarkę. Początkowo usłyszał zarzuty rozboju, przestępstwa na tle seksualnym i usiłowania zabójstwa. Po śmierci Lizy zarzuty zmieniono na zabójstwo na tle seksualnym i rabunkowym.
Dorianowi S. grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Prokuratura potwierdziła, że badania wykazały jego poczytalność.