Oskarżeni o śmiertelne pobicie transwestyty przed sądem
Przed Sądem Okręgowym w Łodzi rozpoczął się proces dwóch mężczyzn, oskarżonych o pobicie ze skutkiem
śmiertelnym transwestyty. Grozi im kara do 12 lat więzienia.
Prokuratura oskarżyła 27-letniego Andrzeja F. i 23-letniego Dawida R. o to, że, działając wspólnie i w porozumieniu, doprowadzili do pobicia Zdzisława W., powodując obrażenia, które spowodowały śmierć.
Do zdarzenia doszło we wrześniu ubiegłego roku. Mężczyźni, którzy spożywali alkohol w parku, zauważyli osobę ubraną w damski strój przeszukującą pobliski śmietnik. Gdy podeszli bliżej zobaczyli, że osobą tą jest mężczyzna i zaczęli go bić, a następnie rozebrali z damskiej garderoby.
Obaj oskarżeni przyznali się do zarzucanych czynów. W trakcie składania wyjaśnień na sali sądowej Dawid R. powiedział, że gdy zostawili ofiarę w krzakach, mężczyzna jeszcze żył. Obawialiśmy się, że mogło mu się coś stać, więc sprawdziliśmy, czy oddycha. Kolega próbował nawet wezwać pogotowie, ale miał rozładowaną baterię w telefonie komórkowym - powiedział R.
Mężczyźni nie potrafili wyjaśnić, dlaczego skatowali swoją ofiarę. Ich zdaniem przyczyną agresywnego zachowania był wypity alkohol. Przyznali również, że nie przeszkadzało im to, że mężczyzna przebrany był w damską odzież. Obaj przed sądem wyrazili skruchę z powodu swojego zachowania.
Jak powiedział adwokat oskarżonych Jerzy Osiecki, mężczyźni chcieli dobrowolnie poddać się karze. Były jednak rozbieżności między naszą propozycją kary a tą, której chciała prokuratura. Dlatego do tego nie doszło - wyjaśnił Osiecki.
Kolejna rozprawa odbędzie się w grudniu. Sąd przesłucha wtedy dwoje świadków, którzy nie stawili się na rozprawie.