Osiem osób zginęło w ataku na półwyspie Synaj
Co najmniej siedmiu cywilów i żołnierz zginęło, a 25 zostało rannych w mieście Al-Arisz na półwyspie Synaj, gdy uderzyły tam trzy pocisk - poinformowały egipskie źródła medyczne i egipskie MSW.
Według świadków pocisk spadł przed zatłoczonym sklepem na południu miasta, w pobliżu siedziby sił bezpieczeństwa. Zginęło siedem osób, w tym dziecko. Wcześniej informowano o trzech zabitych.
Następnie dwa pociski trafiły w posterunek wojskowy. Śmierć poniósł żołnierz, a trzech zostało rannych.
Północna część półwyspu Synaj uważana jest za matecznik antyrządowej rebelii islamistycznej w Egipcie. Częstotliwość zamachów na siły bezpieczeństwa w tym rejonie drastycznie wzrosła od czasu odsunięcia przez armię w lipcu zeszłego roku Mohammeda Mursiego, wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego prezydenta Egiptu.
Według danych ogłoszonych przez obecne wojskowe władze Egiptu w atakach islamistów na Synaju, a także w Kairze i innych miastach zginęło od lipca ub.r. około 500 osób, głównie policjantów i żołnierzy.
Islamistyczni bojownicy twierdzą, że ataki są odwetem za krwawe represje władz i wojska po obaleniu Mursiego. Od tego czasu zginęło ponad 1,4 tys. zwolenników prezydenta-islamisty, ok. 15 tys. zatrzymano pod zarzutem terroryzmu, kilkaset osób skazano na karę śmierci.