Osiem osób aresztowanych ws. afer węglowych
Osiem osób z byłego kierownictwa dawnych spółek węglowych i kopalń oraz firm kooperujących z nimi w latach
90. zostało aresztowanych, m.in. pod zarzutem korupcji.
Decyzja w sprawie dziewiątego podejrzanego, którego aresztowania
chce prokuratura, ma zapaść do wieczora.
27.04.2007 | aktual.: 27.04.2007 17:13
W dwóch śledztwach dotyczących afer węglowych na polecenie prokuratury zatrzymano wcześniej 13 osób. Katowicka prokuratura okręgowa - jak powiedział jej rzecznik, Tomasz Tadla - wnioskowała o aresztowanie dziewięciu z nich - w sprawie dotyczącej nieprawidłowości przy dostawach obudów ścianowych do kopalń wszystkich siedmiu, a w śledztwie dotyczącym korupcji w handlu węglem - dwóch z sześciu zatrzymanych.
Właśnie w tym drugim śledztwie zarzuty miała usłyszeć także b. posłanka SLD Barbara Blida. Aresztowany w tej sprawie to b. wiceprezes w kilku dawnych spółkach węglowych (m.in. rudzkiej i bytomskiej) Wiesław K., natomiast na decyzję sądu czeka b. wiceprezes dawnej Nadwiślańskiej Spółki Węglowej Jerzy H.. Według wcześniejszych informacji prokuratury, postawiono im zarzuty przyjmowania łapówek za sprzedaż węgla, z którego zakupem były wówczas problemy, określonym podmiotom.
Podejrzany K. został aresztowany na trzy miesiące, zgodnie z wnioskiem prokuratury. Za zastosowaniem aresztu przemawia obawa matactwa oraz surowość grożącej podejrzanemu kary. Jego izolacja w areszcie powinna zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania w tej sprawie - powiedział wiceprezes Sądu Rejonowego Katowice-Wschód, sędzia Paweł Kornacki.
Śledztwo, w którym podejrzana miała być także Blida (b. posłanka śmiertelnie postrzeliła się podczas zatrzymania i przeszukania jej domu przez ABW)
dotyczy przestępstw popełnianych w latach 1994-2000. Chodzi o wręczanie łapówek przedstawicielom kierownictwa ówczesnych spółek węglowych. Były to różne kwoty - od łącznie ok. 10 tys. zł do nawet 420 tys. zł.
Prokuratura nie podała, kto miał wręczać łapówki. Nie skomentowała też nieoficjalnych informacji, że chodzi o właścicielkę firmy handlującej węglem, Barbarę K.
Nie ujawniono też zarzutów, jakie w tym śledztwie miała usłyszeć Blida. Jak mówił w środę w Sejmie prokurator generalny Zbigniew Ziobro, Barbara K. miała za pomocą Barbary Blidy od 1 grudnia 1997 r. do 31 marca 1998 r. przekazywać prezesowi (spółki węglowej) Zbigniewowi B. - wedle zeznań K. - gotówkę 80 tys. zł w zamian za umorzenie części odsetek naliczonych od niezapłaconych przez nią należności. B. zaprzecza zarzutom, a odsetki ostatecznie nie zostały umorzone.
Jeden z wątków tego śledztwa - jak mówił w czwartek rzecznik prokuratury, Tomasz Tadla - nie jest bezpośrednio związany z branżą górniczą, a dotyczy pomocnictwa w udzieleniu korzyści majątkowej byłemu ministrowi sportu, zamordowanemu później Jackowi Dębskiemu, w zamian za umożliwienie zatrudnienia określonej osoby na danym stanowisku. Taki zarzut ma jeden z podejrzanych - b. poseł BBWR Henryk D. Pieniądze miały pochodzić od Barbary K.
Inne związane z branżą górniczą postępowanie, prowadzone w katowickiej prokuraturze, dotyczy zakupów obudów ścianowych dla kopalń "Zofiówka" w Jastrzębiu Zdroju i "Budryk" w Ornontowicach. Obudowy te nie były nowe, ale zmontowane częściowo ze zużytych elementów. Ponadto za przychylność przy przetargach dyrektorzy obu kopalń mieli przyjmować korzyści majątkowe wartości nawet kilkunastu tysięcy dolarów, w postaci m.in. sponsorowania wycieczek zagranicznych. Postawiono im m.in. zarzuty niegospodarności i prania brudnych pieniędzy.
W tej sprawie zatrzymano w sumie siedem osób - wszystkie zostały w piątek aresztowane, jednak dyrektorzy obu kopalń będą mogli wyjść z aresztu, jeżeli wpłacą po 100 tys. zł kaucji. Pozostali aresztowani to przedstawiciele firm dostarczających obudowy do kopalń, którzy mieli korumpować dyrektorów i dzięki ich przychylności sprzedawać kopalniom niepełnowartościowe obudowy.