Oscypek czeka na rejestrację
Oscypek znowu ustawił się w kolejce po unijny certyfikat. Polskie Radio dowiedziało się, że Bruksela została oficjalnie poinformowana o porozumieniu Polski ze Słowacją i ponownie zajęła się sprawą.
Procedurę rejestracji oscypka wstrzymano na początku lutego, gdy słowacki rząd zgłosił zastrzeżenia, roszcząc sobie prawo do produkcji sera o tej nazwie.
Władze w Bratysławie zrezygnowały jednak z weta, bo ustaliły z Warszawą, że po polskiej stronie Tatr będzie produkowany oscypek, a po słowackiej osztiepok. Treść porozumienia jest teraz tłumaczona w Komisji Europejskiej. Bruksela musi sprawdzić, czy nie zmienia ono niczego w dokumentacji dotyczącej produkcji oscypka, którą Polska przesłała w ubiegłym roku, a Komisja już zaakceptowała.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, droga do uznania góralskiego sera za regionalną specjalność w Unii będzie otwarta. Gdyby Słowacja nie pokrzyżowała w lutym planów, oscypek miałby już unijne logo i tylko w kilku powiatach południowej Polski byłyby produkowane takie sery, według tradycyjnej receptury.
Problemy oscypka spowodowały, że wyprzedziła go bryndza podhalańska i to ona, niecałe trzy tygodnie temu, została pierwszym polskim produktem regionalnym we Wspólnocie.