Trwa ładowanie...
d3bvy9b
12-03-2004 10:00

Orzekł zgon żyjącej kobiety

Do Sądu Rejonowego w Głogowie trafił akt
oskarżenia przeciw Andrzejowi J., byłemu lekarzowi pogotowia z
Góry (woj.dolnośląskie), który orzekł zgon żyjącej kobiety. W
wyniku pomyłki lekarza, we wrześniu 2002 roku, 78-letnia kobieta
trafiła do prosektorium, gdzie została zraniona w głowę i zmarła.

d3bvy9b
d3bvy9b

"Mężczyźnie postawiliśmy zarzut nieudzielenia pacjentce pomocy, do jakiej był zobowiązany z racji swego zawodu, i narażenia jej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Grozi mu za to od 3 miesięcy do 5 lat więzienia" - poinformował w piątek PAP Piotr Białoń z prokuratury rejonowej w Głogowie.

Wszystko zaczęło się od wezwania górowskiego pogotowia do mieszkanki Ślubowa, cierpiącej m.in. na chorobę wieńcową. Na miejsce przyjechał Andrzej J., który kierował wtedy ekipą "erki". Lekarz uznał, że pacjentka nie rokuje szans na przeżycie i chciał ją pozostawić w domu. Jednak rodzina zażądała, by zabrał ją do szpitala.

Podczas jazdy do oddalonego o 7 km szpitala, lekarz rozpoczął reanimację chorej. W jej trakcie uznał, że pacjentka już nie żyje. Po przybyciu do szpitala kobieta najpierw przeleżała dwie godziny przykryta prześcieradłem na łóżku, a następnie przewieziono ją do prosektorium.

Jej syn, którego zawiadomiono o zgonie, zauważył po przyjeździe do prosektorium ranę na głowie matki, której nie miała ona przed przyjazdem do szpitala. Zaczął dociekać, jak to się stało, zwracając się o pomoc do policji i prokuratury.

d3bvy9b

"Rozpoczęliśmy postępowanie i powołaliśmy w sprawie biegłych, którzy orzekli, że rana z takim krwotokiem musiała powstać, gdy kobieta jeszcze żyła, wskazywał na to rodzaj krwawienia, które byłoby zupełnie inne, gdyby ranę odniósł człowiek martwy"- powiedział prokurator Białoń.

Jak wyjaśnił, w śledztwie ustalono, że kiedy kobietę przywieziono do prosektorium, był tam tylko jeden pracownik, który miał trudności z przeniesieniem kobiety i nie był przy tym zbyt ostrożny. Wtedy prawdopodobnie doszło do zranienia.

Wypowiadający się w sprawie biegli stwierdzili, że wieziona karetką pogotowia kobieta miała, ze względu na podeszły wiek i chorobę serca, znikome szanse na przeżycie. Ustalono, że przed śmiercią przeszła zawał. Jednocześnie jednak biegli orzekli, że z pewnością do zranienia kobiety doszło w prosektorium, gdy jeszcze żyła. Działanie lekarza uznali za błąd w sztuce.

47-letni Andrzej J. pochodzi z Bogatyni, jest lekarzem z blisko 20-letnim stażem pracy, ze specjalizacją I stopnia z chirurgii ogólnej. W związku z inną sprawą został w listopadzie 2003 roku prawomocnie skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Otrzymał też 3-letni zakaz wykonywania zawodu. Sąd w Głogowie wymierzył mu taką karę za narażenie w listopadzie 2002 r. pacjentki na utratę życia. 88-letnia kobieta zmarła wówczas, ponieważ medyk był tak pijany (miał we krwi ponad 3,8 promila alkoholu), że nie był w stanie udzielić jej pomocy.

d3bvy9b
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3bvy9b
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj