Orkan zaatakował na Śnieżce
Czechy przeżywają ostry atak zimy. Silne opady śniegu i wichury szaleją nad północno-zachodnią częścią kraju. Na Śnieżce, którą Czechy dzielą z Polską wiał orkan o prędkości aż 162 km/godzinę. Zamknięte są czesko-polskie przejścia graniczne w Harrachovie i Nachodzie.
Wichury i zawieje spowodowały, że na wielu odcinkach zostały zablokowane drogi. Najtrudniejsza sytuacja jest w regionie Usti nad Łabą oraz Liberca. Miejscami spadło tam około pół metra śniegu, z którym nie mogą sobie poradzić służby drogowe.
Śnieg skomplikował też ruch na drogach pozostałych regionów Czech. Na odcinkach niektórych dróg Wyżyny Czesko-Morawskiej pojawiła się gołoledź. Podobnie jest na północnych Morawach w okolicach Ostrawy i w czeskim Beskidzie. Oprócz śniegu i lodu drogi zalegają połamane drzewa. W całym kraju straż pożarna wciąż informuje o wyciąganych z zasp tirach.
Gęsty śnieg na prowadzącej w kierunku Polski drodze międzynarodowej E65 między miastem Desna a Harrachovem zablokował ciężarówki. Drogowcy nie nadążają z usuwaniem skutków śnieżycy, dlatego też policja zdecydowała się zamknąć przejście graniczne w Harrachovie. Jezdnie w regionie pokryte są warstwą białego puchu i oblodzone.
Przejście graniczne Nachod-Kudowa Zdrój na trasie międzynarodowej E67 od godziny 9 przepuszcza jedynie auta osobowe.
Trudna sytuacja panuje także na autostradzie D8 biegnącej z Pragi do Drezna. Tam, choć droga pozostaje przejezdna, ze względu na gęste opady widoczność spadła do około 100 metrów.
W Karkonoszach w ciągu nocy spadło około 15 centymetrów świeżego śniegu. Opadom towarzyszą bardzo silne wiatry. Na Śnieżce szalał orkan, dochodzący do niemal 170 km/h.
Policja i służby drogowe apelują do kierowców o ograniczenie jazdy zwłaszcza samochodów ciężarowych.