Ordynator z Końskich aresztowany na trzy miesiące

Prokuratura zarzuciła 43-letniemu Andrzejowi W. dwukrotne przyjęcie korzyści majątkowej, za co grozi do ośmiu lat więzienia. Tymczasowe aresztowanie lekarza ma zapobiec ewentualnemu utrudnianiu śledztwa z jego strony - powiedział rzecznik PO.

Do zatrzymania ordynatora doszło we wtorek podczas prowokacji zorganizowanej przez funkcjonariuszy wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. Ordynator przyjął w swoim gabinecie od tzw. podstawionego pacjenta łapówkę w wysokości 300 zł.

Według policji, od początku lutego różne osoby sygnalizowały, że ordynator oddziału okulistycznego szpitala w Końskich otrzymuje od pacjentów korzyści majątkowe za m.in.: przyjęcie na oddział, leczenie i wykonanie zabiegu.

Policjanci znaleźli w gabinecie ordynatora markowe alkohole, kilkaset złotych i torebki na prezenty. Zabezpieczyli także forda focusa należącego do lekarza na poczet grożących mu kar finansowych.

Zatrzymany przez policję okulista potrzebował po wtorkowym przesłuchaniu pomocy lekarza pogotowia ratunkowego. Ten z kolei zlecił badanie psychiatryczne pacjenta. Lekarz psychiatra uznał, że stan zdrowia badanego pozwala na izolowanie go w pomieszczeniu zamkniętym - oświadczyła rzecznika komendanta świętokrzyskiej policji nadkom. Elżbieta Różańska-Komorowicz.

W szpitalu w Końskich odbyły się przed rokiem prewencyjne spotkania poświęcone tzw. szarej strefie m.in. w służbie zdrowia; przed grożącymi lekarzom konsekwencjami za łamanie prawa ostrzegali przedstawiciele prokuratury i samorządu lekarskiego - ujawnił dyrektor szpitala Wojciech Przybylski.

Według niego, oddział prowadzony przez zatrzymanego ordynatora uplasował się przed trzema laty na trzecim miejscu w ogłoszonym przez tygodnik "Wprost" rankingu na najlepszą w kraju lecznicę okulistyczną.