Orban do Tuska. "Grasz w niebezpieczną grę"
"Drogi Donaldzie Tusku, możesz myśleć, że jesteś w stanie wojny z Rosją, ale Węgry nie są. Tak samo, jak Unia Europejska. Grasz niebezpieczną grę z życiem i bezpieczeństwem milionów Europejczyków. To jest bardzo złe!" - napisał premier Węgier Viktor Orban.
Orban odnosi się do słów premiera Donalda Tuska, który otwierając w poniedziałek Warsaw Security Forum podkreślił, że wojna w Ukrainie to tylko część "upiornego politycznego projektu", którego celem jest zniewolenie narodów i odebranie wolności ludziom. Dodał, że bez względu na to, czy to się komuś podoba, czy nie, wojna jest także naszym konfliktem.
Tusk: to też nasza wojna
Tusk wskazywał, że najważniejszym zadaniem wszystkich liderów opinii publicznej jest uświadomienie "do bólu, do głębi umysłów i głębi serc całej zachodniej wspólnoty, całej transatlantyckiej wspólnoty - że jest wojna".
Dron uderzył w rosyjski Mi-8. Moment spektakularnej akcji w powietrzu
Szef polskiego rządu podkreślił, że pokój w tej części świata "nie jest czymś szczególnie specyficznym". - Wręcz przeciwnie. I dlatego ten namysł nad bezpieczeństwem, nad wojną, nad pokojem, nad wspólnotą Zachodu, jest tak istotny - powiedział.
Tusk powtórzył po raz kolejny, że konflikt, który trwa w Ukrainie, jest również naszą wojną. - Musimy mieć świadomość, (...) że to jest nasza wojna, bo wojna w Ukrainie jest tylko częścią tego upiornego projektu, który raz na jakiś czas pojawia się na świecie. I celem tego politycznego projektu jest zawsze to samo. Jak zniewolić narody, jak odebrać wolność poszczególnym ludziom, co zrobić, żeby zatriumfowały autorytaryzmy, despocje, okrucieństwo, brak praw człowieka - mówił premier.
- Jeśli tę wojnę przegramy, to konsekwencje tego dotykać będą nie tylko naszego pokolenia, ale także następnych pokoleń. W Polsce, w całej Europie, w Stanach Zjednoczonych, wszędzie na świecie - ocenił Tusk.
Premier wyraził przy tym opinię, że Ameryka ma prawo domagać się od Europy większego zaangażowania, tak jak i Europa ma prawo oczekiwać od Ameryki priorytetowego traktowania wspólnoty transatlantyckiej, która - jak podkreślił - "gwarantuje przetrwanie naszego świata".
Jednocześnie - jego zdaniem - zamiast pytać o to, jak przekonać amerykańskich sojuszników do większego i trwałego zaangażowania w kwestię ukraińską, priorytetem powinno być pokazanie, że Europa jest w stanie zmobilizować się do efektywnego działania.
Orban ostrzega Tuska
Na słowa Tuska zareagował prorosyjski premier Viktor Orban, który dwukrotnie - jako jedyny zachodni polityk - odwiedził dyktatora Władimira Putina, a w UE prowadzi politykę chronienia Kremla. "Drogi Donaldzie Tusku, możesz myśleć, że jesteś w stanie wojny z Rosją, ale Węgry nie są. Tak samo, jak Unia Europejska. Grasz niebezpieczną grę z życiem i bezpieczeństwem milionów Europejczyków. To jest bardzo złe!" - napisał na portalu X węgierski polityk.
Orban wielokrotnie krytykował także broniącego swojego kraju przed rosyjską napaścią prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Od dłuższego czasu prezentuje sceptyczne stanowisko wobec zachodniego zaangażowania w konflikt. W maju 2024 roku zapowiedział, że Węgry będą dążyć do redefinicji swojego członkostwa w NATO, by unikać udziału w operacjach poza terytorium Sojuszu.
Była to reakcja na presję UE w sprawie pomocy dla Ukrainy. Choć Węgry początkowo sprzeciwiały się unijnemu pakietowi wsparcia dla Ukrainy o wartości 50 miliardów euro, ostatecznie wycofały swoje weto po groźbach sankcji ze strony Brukseli.
W styczniu 2025 roku w wywiadzie dla radia publicznego stwierdził, że Unia Europejska powinna odbudować relacje z Rosją bez sankcji. Orban uważał bowiem, że nowy prezydent USA może pomóc w zmianie stosunków z Moskwą.