OPZZ na progu bankructwa
"Życie Warszawy" podaje: OPZZ utraciło
kontrolę nad swoimi pieniędzmi. Widmo bankructwa wisi nad związkiem.
04.10.2005 | aktual.: 04.10.2005 11:17
W 2002 r. działacze Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych postanowili całość majątku przekazać trzem utworzonym przez siebie fundacjom. Fundacja Wsparcie otrzymała 5 mln zł w gotówce, ponad 13 mln zł w obligacjach i szereg nieruchomości.
Fundacja Porozumienie dostała 10 mln zł w gotówce i ponad 13 mln zł w obligacjach, a Fundacji Realizacji Programów Społecznych przekazano 100 tys. zł, sprzęt komputerowy i meble - wylicza dziennik.
Wcześniej cała ta substancja była zarządzana nieumiejętnie i bez odpowiedniej kontroli centrali. Pomysł był taki, by oddzielić działalność gospodarczą od związkowej - tłumaczy ówczesny szef OPZZ, Maciej Manicki.
OPZZ miało kłopoty finansowe od lat 80. - przypomina dziennik. Symboliczne składki nie starczały na pokrywanie działalności. Jednak dopiero teraz widmo bankructwa może być dla OPZZ bliższe niż kiedykolwiek.
Fundacja Wsparcie w pierwszym roku działalności zamiast zysków wykazała 600 tys. zł strat, a rok później - już 7 mln zł. Mimo że uzyskujemy niemałe środki, to potrzeby finansowe są duże i każdego roku uchwalany budżet zakłada stratę bilansową. Co roku mniej dopłaca się do działalności statutowej - przyznaje prezes Wsparcia, Wiesław Krzyżanowski.
Obecny szef OPZZ, Jan Guz przyznaje, że niepokoi go przyszłość finansowa organizacji. Do dzisiaj nie mogę przygotować planu wydatków na przyszły rok, bo ciągle nie mam informacji, ile pieniędzy fundacje Wsparcie i Porozumienie przekażą nam na prowadzenie działalności statutowej - mówi.
Według cytowanej przez "Życie Warszawy" dyrektor Programu Przeciw Korupcji Fundacji Batorego, Grażyny Kopińskiej sprawą powinna się zainteresować prokuratura. (PAP)