Opozycja wzywa na Plac Październikowy
Białoruska opozycja ogłosiła, że mimo zakazu władz zorganizuje wiec z okazji Dnia Wolności na Placu Październikowym w Mińsku. Wyraziła nadzieję, że władze nie użyją siły.
21.03.2007 | aktual.: 22.03.2007 10:39
Wzywam wszystkich, by przyszli na to święto na Plac Październikowy i się nie bali. Od liczby ludzi zależy zademonstrowanie, jak wiele osób chce przemian - powiedział na konferencji prasowej były kandydat na prezydenta Aleksander Milinkiewicz.
Stołeczne władze nie wydały opozycji zgody na zorganizowanie wiecu na Placu Październikowym, gdzie równo rok temu, po wyborach prezydenckich, stało miasteczko namiotowe przeciwników Aleksandra Łukaszenki. W zamian zaproponowały odległy od centrum park przy placu Bangalore.
Zdaniem Milinkiewicza decyzja władz świadczy, że nie są one "gotowe do dialogu ze społeczeństwem". Lider sił demokratycznych wyraził jednak nadzieję, że nie będą one stawiały przeszkód gromadzącym się na placu ludziom.
Podkreślił przy tym, że manifestacje będzie miała "pokojowy charakter". Wraz z innymi przywódcami opozycji zapewnił jednak, że "na Bangalore na pewno nie pójdzie".
Lider sił demokratycznych zaznaczył, że zawarta w jego niedawnym liście otwartym do Łukaszenki propozycja, by razem świętować Dzień Wolności, "nie była polityczną grą", tylko realną próbą konsolidacji społeczeństwa w obliczu trudnej sytuacji gospodarczej i groźby utraty niepodległości.
Jestem pewien, że Dzień Wolności stanie się świętem państwowym, i dlatego proponowaliśmy władzom wspólne obchody - zaznaczył Milinkiewicz.
25 marca to zakazane przez obecne władze święto niepodległości, obchodzone w rocznicę proklamowania w 1918 roku Białoruskiej Republiki Ludowej - pierwszego w historii państwa białoruskiego. Na manifestacjach w tym dniu gromadzą się tysiące Białorusinów.
Rok temu odbyła się wówczas największa demonstracja po wyborach prezydenckich, brutalnie rozpędzona przez OMON. Za jej poprowadzenie wyrok 5,5 roku więzienia odsiaduje aresztowany wówczas drugi z opozycyjnych kandydatów na prezydenta Aleksander Kazulin.
Przed tegorocznymi obchodami trwają prewencyjne aresztowania działaczy opozycji w Mińsku i innych miastach. Trwa zastraszanie, przede wszystkim młodzieży - poinformował Milinkiewicz.
Według niego, do szkół wzywani są rodzice, od których żąda się zobowiązań, że nie puszczą swych dzieci na opozycyjny wiec. Studentom grozi się wyrzuceniem z uczelni, jeśli pojawią się na Placu Październikowym.
Lider sił demokratycznych poinformował, że na obchody Dnia Wolności wybierają się do Mińska zagraniczni goście: delegacje Parlamentu Europejskiego, niemieckiego Bundestagu, polskiego Sejmu, politycy z Rosji, Azerbejdżanu, Słowacji i Łotwy.