Opozycja przeciw liberalizacji przepisów dotyczących pracy w niedzielę i święta

Jak powiedział Adam Szejnfeld z PO, rozwiązanie takie umożliwi stworzenie większej ilości miejsc pracy i zwiększy konkurencyjność Polski wobec innych krajów w Europie oraz na świecie. To z kolei powinno dać większe szanse na ściąganie firm zagranicznych do Polski, by tworzyły swoje firmy albo oddziały obsługujące inne kraje, inne strefy czasowe. Szejnfeld wyjaśnił, że chodzi tu przede wszystkim o firmy świadczące usługi telekomunikacyjne, informatyczne, ale także centra obsługi księgowości, zarządzania kadrami itp.

Kluby PiS oraz Solidarnej Polski złożyły w trakcie debaty wniosek odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Przeciwne projektowi są także kluby SLD i Ruch Palikota. W ocenie Anny Grodzkiej nowelizacja jest kolejna próba demontażu ochrony sfery pracy i obciążenia pracowników kosztami prowadzenia działalności gospodarczej pracodawców. W jej ocenie to rozwiązanie nie przełoży się na powstanie nowych miejsc pracy i poprawy warunków zatrudnienia.

Stanisław Szwed z PiS zgłaszając wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu powiedział, że wyrywkowe zmiany, które wprowadza są nie do zaakceptowania przez PiS. W jego ocenie potrzebna jest "całościowa debata" z partnerami społecznymi dotycząca pracy w niedzielę i święta. Poseł wyjaśnił, że chodzi o to, by wypracować rozwiązania, które z jednej strony umożliwią pracownikom wypoczynek i będą dopuszczać do pracy wyłącznie w sytuacjach wyjątkowych.

Klub PSL nie wziął udziału w debacie. Głosowanie wniosku o odrzucenie projektu w piątek.