Opozycja białoruska: jesteśmy zjednoczeni
Lider partii Białoruski Front Narodowy
Winciuk Wiaczorka powiedział, że w ostatnich latach
doszło na Białorusi do powstania koalicji wszystkich głównych
partii opozycyjnych, które teraz chcą razem przeciwstawić się
reżymowi Aleksandra Łukaszenki.
19.04.2005 18:25
Delegacja przedstawicieli białoruskiej opozycji demokratycznej przebywa z dwudniową wizytą w Polsce. Odbyła rozmowy z marszałkiem Sejmu Włodzimierzem Cimoszewiczem, podsekretarzem stanu w MSZ Andrzejem Załuckim oraz z szefem sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Jerzym Jaskiernią.
Jak ocenił Wiaczorka, "są na Białorusi podstawy do pesymizmu, bo represje reżymu Łukaszenki niestety się zaostrzają". Jednocześnie przyznał, że "są też podstawy dla optymizmu", o czym świadczy - jego zdaniem - zarówno niski poziom realnego poparcia dla Łukaszenki, jak i integracja środowisk białoruskiej opozycji demokratycznej.
Zaczynaliśmy od szóstki głównych partii opozycyjnych, teraz dołączyło się do nas jeszcze kilka podmiotów życia politycznego - podkreślił Wiaczorka. Dodał, że dzisiaj "praktycznie nie ma już alternatyw" w środowisku opozycyjnym.
Strategią białoruskiej opozycji jest - jak określił Wiaczorka - "przygotowanie społeczeństwa do uświadamiania sobie", że opozycja jest większością, a także do obrony jego własnego, prawdziwego wyboru.
Zdajemy sobie sprawę, że reżym organizuje nie wybory prezydenckie, ale kolejne "spektakle" i fałszerstwa, w których osiągnął perfekcję - przyznał lider Białoruskiego Frontu Narodowego.
Pytany o możliwe działania opozycji w celu uniemożliwienia władzy dokonania kolejnych fałszerstw, Wiaczerka powiedział, że jest to możliwe "tylko i wyłącznie poprzez aktywny monitoring wyborów, czyli obserwowanie i próby śledzenia fałszowania protokołów wyborczych".
Zależy nam, żeby społeczeństwo białoruskie było gotowe do zmiany, by szeregowy członek komisji wyborczej, jak i jej przewodniczący, potrafili po prostu zrezygnować z fałszerstw rozumiejąc, że władza niebawem i tak się zmieni - podkreślił.