Opolskie. Pies pogryzł 3-latkę w twarz. Rzucił się do ataku podczas zabawy
Tragedia w miejscowości Kielcza koło Strzelec Opolskich. Bulterier rzucił się na 3-letnią dziewczynkę i dotkliwie pogryzł ją w twarz oraz szyję. Dziecko trafiło do szpitala, gdzie przeszło poważną operację. Lekarze określają jego stan jako ciężki.
Pies zaatakował 3-latkę podczas zabawy na podwórku rodzinnego domu we wtorek wieczorem. Działo się to na oczach rodziców dziewczynki i jednocześnie właścicieli czworonoga. W nocy dziecko przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu.
Po operacji lekarze utrzymują dziewczynkę w śpiączce farmakologicznej na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii Dzieci i Noworodków. Jego ordynator dr n. med. Wojciech Walas mówi WP, że 3-latka ma liczne rany kąsane na twarzy.
- Jest zaintubowana i podłączona do respiratora. Kolejnej operacji nie planujemy, ale niestety w sytuacji pogryzienia przez zwierzęta istnieje ryzyko infekcji, które może stanowić zagrożenie dla życia - dodaje.
To ryzyko zwiększa fakt, że pies pogryzł małą na podwórku i nie miał szczepień. - Dlatego o sprawie został powiadomiony Powiatowy Inspektorat Weterynarii, a bulterier trafił na kilkunastodniową obserwację - wyjaśnia w rozmowie z WP sierż. sztab. Paulina Porada z policji w Strzelcach Opolskich.
Dodaje, że śledczy sprawdzają, czy rodzice zapewnili dziewczynce właściwą opiekę.
Z relacji sąsiadów wynika, że pies był trzymany w kojcu przy domu. Ojciec dziecka powiedział reporterom "Nowej Trybuny Opolskiej", że bulterier nie był wcześniej agresywny.
WP/nto.pl