Opole: prokuratura bada sprawę Widzyka
Prokuratura Rejonowa w Opolu wszczęła w środę postępowanie przygotowawcze w sprawie byłego ministra transportu Jerzego Widzyka, dotyczącego złożenia przez niego nieprawdziwego oświadczenia majątkowego. Opolski Prokurator Okręgowy Józef Niekrawiec powiedział, że na podstawie zgromadzonych dokumentów można sądzić, iż Widzyk nie do końca podał prawdę w swoim oświadczeniu.
Naruszenie ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne grozi karą pozbawienia wolności do 5 lat.
Niekrawiec dodał, że nie ma natomiast podstaw do wszczęcia postępowania w sprawie podejrzeń o pranie brudnych pieniędzy, o co były minister także był podejrzewany. Prokurator wyjaśnił, że materiały otrzymane od Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz z Urzędu Skarbowego w Żywcu nie dają podstaw do rozpoczęcia śledztwa w tej sprawie.
W ubiegłym tygodniu Generalny Inspektor Ireneusz Wilk zawiadomił ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego o podejrzeniu przestępstwa, którego miał się dopuścić Widzyk. Inspektor uznał, były minister nie jest w stanie rozliczyć się ze swoich wydatków. Wątpliwości wzbudziły też okoliczności zaciągnięcia przez ministra dużego kredytu bankowego.
Doniesienie Inspektora uniemożliwiło Widzykowi zajęcie fotela szefa Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, która zajmuje się wypłatami odszkodowań dla byłych robotników przymusowych III Rzeszy. (kar)